Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-09-2018, 23:35   #166
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Muzyk znów czuł, że zawiódł posmutniały pocieszyło go, gdy usłyszał, że wspaniała cudowna Mistrzyni Ikki też czuje, że zawiodła poczuł się nieco lepiej. Wtem zobaczył, że ta wodna magiczka Aiko niesie wspaniałej księżniczce pocieszenie uznał, że nie może sobie pozwolić na stracenie tej okazji!

Usiadł obok dwóch kobiet - Dobrze cię rozumiem O Mistrzyni! Gorzkim zrządzeniem losu urodziłem się artystą pod tyranicznym władaniem twojego brata, który całe życie próbował zniszczyć moje zamiłowanie do muzyki... Moja miłość do rytmu i melodii przetrwała jego tyraniczne zamiary stworzyłem nawet autorską metodę rytmicznego tkania! Marząc o tym, że zrobię na tobie Mistrzyni wrażenie zadłużyłem się u lichwiarza, aby przekupić strażników świątynnych wynająć zespół oraz odpowiednio się ubrać w nadziej, że pozwolisz mi dołączyć do twej świty - Zaczął odsłaniać swe losy przed przewspaniałą księżniczką powietrza.

- Niestety twój tyraniczny brat skazał mnie na śmierć a jego zbiry przerwały mój występ! Co gorsza, choć całe życie wpychano mnie na ścieżkę wojownika, co zaprzecza kulturze nomadów powietrza oraz mojemu duchowemu bytowi zamarłem w najważniejszym momencie, przez co musiałaś mnie ratować Mistrzyni? - Opowiadał a jego głos przepełniał ból wstydu i utraty szacunku do samego siebie.

- W nadziej, że zrehabilituję się w twych oczach ruszyłem na zaplecze pytać techników, w czym mogę pomóc. Powiedzieli, że mają problemy z Fredelikami oraz że zaginęła pijaczka Ashan. Robaki oczarowałem moją muzyką i spróbowałem rozgonić a Ashan okazała się wisieć niebezpiecznie na rusztowaniu, więc uczyniłem jej upadek bezpiecznym z pomocą naginania powietrza. Jednak okazało się, że jakaś niegodziwa zaklinaczka wody zmroziła belki podporowe, co groziło zawaleniem sceny i zabiciem publiczności wraz z artystami!

- Sam niewiele mogłem zrobić zacząłem, więc grać wojskowe wezwanie na pomoc zjawiła się tajemnicza zamaskowana postać z palnikiem jak się później okazało sławna Pani Asami Sato narzeczona Pani Awatar Korry pozwoliła mi ogrzać mój wiatr o jej palnik, na co sam wpadłem, dzięki czemu roztopiliśmy lód.

- Niestety, zawiodłem cię Mistrzyni, jako artysta i jako wojownik. Nie udało mi się złapać niegodziwej zaklinaczki wody, która chciała zrujnować twoją scenę, jedynie postraszyłem ją Frenelikami, które pewnie wróciły do swych nor i dalej będą nękać techników! Do tego nie udało mi się ocalić utalentowanej śpiewaczki Aibo, więc teraz mam długi u lichwiarza oraz pomagierów twego brata, którzy chcą mnie zabić. Co prawda Pani Sato chyba zaproponowała mi pracę, ale co z tego skoro nie mam nawet gdzie dzisiaj spać? Jestem żałosnym artystom i nijakim mężczyzną - Zakończył smętnie swój potok słów.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 23-09-2018 o 08:26.
Brilchan jest offline