Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-09-2018, 22:51   #80
Leokacy
 
Leokacy's Avatar
 
Reputacja: 1 Leokacy ma w sobie cośLeokacy ma w sobie cośLeokacy ma w sobie cośLeokacy ma w sobie cośLeokacy ma w sobie cośLeokacy ma w sobie cośLeokacy ma w sobie cośLeokacy ma w sobie cośLeokacy ma w sobie cośLeokacy ma w sobie cośLeokacy ma w sobie coś
Grisza zerwał się wcześniej niż pozostała dwójka. Wojskowe życie przyzwyczaiło go do wstawania skoro świt, chociaż dziś i tak sobie mocno pofolgował. Gdy Galina i Dymitr się przebudzili w piecu płonął już ogień przy którym Grisza suszył siebie i przeprane ubrania.

- Zapoznam się z okolicą. Może uda się też coś upolować. - oznajmił krótko po wspólnym śniadaniu. Wprawdzie było nieco późno, by ruszyć na polowanie, ale zapoznanie się z okolicą nie może czekać. Zawinął kawałek pieczywa i sera w płótno, które schował za pazuchą, zabrał właściwie bez pytania łuk i kilka strzał Dimy i ruszył. Wpierw udał się w stronę strumienia, by uzupełnić bukłak, następnie sprawdził jego biego, mniej więcej godzinę drogi w górę i w dół. Szukał dogodnych brodów, śladów ścieżek, czy traktów. Także rozglądał się za wodopojami zwierząt. Mogły się te informacje przydać w przyszłości. Następnie zagłębił się w las i zaczął okrążać polankę, na której znajdowała się chata, nie zbliżając się jednak do niej za bardzo i zataczając z czasem coraz większe kręgi. Rozglądał się również za jaką zwierzyną. Przez cały czas mimowolnie gładził drzewce łuku. Nie pamiętał kiedy ostatnio dane mu było wyruszyć na samotne polowanie w lesie, które tak kochał. Po raz pierwszy też od dawna nie troszczył się o swoich towarzyszy. Póki co byli bezpieczni i mógł przez chwilę o tym nie myśleć. "A może by tak... nie wracać już do chaty..." - przemknęło mu przez myśl. Odpędził ją równie szybko jak się pojawiła. Wszak cały swój "dobytek" ostawił tam i zobowiązał się do przebywania w niej przynajmniej miesiąc. Nie chciał chyba być ściganym przez kolejne osoby... Do chaty powrócił dopiero wraz ze zmierzchem.
 
Leokacy jest offline