Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-09-2018, 17:36   #100
Ranghar
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Dzięki pomocy uzdolnionych dzieci, które sprowadził Victor z Danger Roomu i kilku starszym studentom, w tym Adamowi udało się doprowadzić dom do porządku w ciągu godziny. Przynajmniej na tyle, aby wiatr i woda nie hulały w domu.

Jean wraz z Beastem i Rainbow zajęli się rannymi. Dzięki pomocy kolorowo włosej kobiety udało się precyzyjnie zdiagnozować rany i uniknąć większych obrażeń przy wyjmowaniu ostrych blaszanych pocisków przypominających ostrza skalpeli. Pomocna okazała się również kosmiczna technologia Shi'ar, którą X-Men mieli na swoim wyposażeniu jako jedni z nielicznych, jeśli nie jedyni na Ziemi.

Logan zaopiekował się bardziej dorosłymi studentami w jedyny sposób w jaki umiał, rozdał kilka sześciopaków piwa i wygłosił parę mów jak bardzo jest aktualnie walnięty ten świat.

Inni odkryli, że muszą odreagować to wydarzenie zostając w samotności na przemyśleniach. Jean odnalazła roztrzęsioną Ocelię i sprowadziła z powrotem do szkoły, spędzając z nią wieczór przy kominku pocieszała i dokończyła tłumaczyć jak ważne jest okiełznanie przez francuskę jej zdolności, aby nigdy więcej nie musiała przeżywać takiej konfrontacji i emocji.

Jeszcze kolejni ruszyli do Danger Roomu wyżyć swoją frustracje i zapomnieć o strachu, dopiero solidne wycieńczenie pozwoliło im zmrużyć oko.

Jean Grey spędziła noc na przeszukiwaniu Cerebrem całego kraju w poszukiwaniu fal mózgowych Cyclopsa, White Queen i Profesora X.

Wolverine wyruszył przed siebie na motocyklu tropiąc byłych zamachowców w nadziei, że doprowadzą go do kryjówki.

Tymczasem nastał ranek i o dziwo zajęcia nie zostały odwołane, przynajmniej nie te dla studentów starających się zostać nowymi X-Men i ich gości. Głos Beasta rozległ się przez głośniki wzywając uczniów na boisko szkolne. Na zewnątrz czekał Beast z urządzeniami przykrytymi płótnem. Powoli zebrała się ekipa studentów, w której zabrakło Benjamina i Michała. Dominic wyglądał na trochę zagubionego, nie nawiązywał z nikim kontaktu wzrokowego. Wśród studentów zjawiła się także Angel wpisana do klasy przez Logana.
- Witajcie moi drodzy! - Odezwał się Beast - Zaczynamy dzisiejsze zajęcia od lekcji latania!
Nagły podmuch wiatru uderzył zgromadzonych w twarze. Z nieba sfrunął błękitno skóry mężczyzna z potężnymi opierzonymi skrzydłami.

- Jestem Archangel, nauczę was dzisiaj latać. - Mężczyzna wskazał na stos odkrytych podmuchem wiatru urządzeń. - To są plecaki odrzutowe skonstruowane przez Beasta. Nie mogą się równać z prawdziwymi skrzydłami, ale w kluczowym momencie mogą dać nam przewagę liczebną z powietrza.
- Niech każdy kto nie potrafi latać o własnych siłach nałoży plecak. Obok znajdziecie stos gogli i komunikatory. Za kilka minut zaczynamy lekcję! - Beast zatarł ręce obserwując entuzjazm na twarzach większości uczniów.
 

Ostatnio edytowane przez Ranghar : 23-09-2018 o 17:40.
Ranghar jest offline