Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-09-2018, 14:16   #32
Obca
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację

- Tylko trochę mnie zadrapały. - odparła drowka.
- Leczyć upadłego elfa… Silvanus jak nic odbierze mi za to moce. Ale niech już będzie, może i jesteś nieco lepsza niż reszta gatunku. Zapłaty chcecie w złocie, jak mniemam? - odparł niziołek, przybierając kwaśną minę.
Elfka również skrzywiła się słysząc słowa kapłana.
- Uznam, że ta rasistowska uwaga nie dotarła do moich uszu.- rzuciła.
- Słusznie, Arli lepiej być ponadto. - Półelfka pochwaliła złodziejkę tarmosząc ją przyjacielsko po głowie, potem zwróciła się do kapłana. - Złoto będzie wystarczające, - potwierdziła Lauga - Czy jest jeszcze w coś w czym nasza czwórka mogłaby pomóc?
- Ej, weź…
- powiedziała Arletta odsuwając rękę towarzyszki i poprawiając swoje zmierzwione włosy. - Jak ja wyglądać będę?
- Leczę wam kompankę, a wy mnie oskarżacie o rasizm? - prychnął Merriksonn. - Nie wydaje mi się, abyśmy mieli inne, aż tak pilne potrzeby, jak pozbycie się tych wilków. Pomijając odnalezienie Alexieja, oczywiście. Próbowałem już spytać o to me bóstwo, lecz nie otrzymałem odpowiedzi…
- I za leczenie jestem wdzięczna, aczkolwiek komentarz o mojej rasie mogłeś sobie darować, choćby przez wzgląd na to, że wraz z moimi towarzyszami wam pomogłam. - odparła drowka. - Ja się na przykład twojego wzrostu nie czepiam. - dodała.
- Proszę... dajcie już spokój - wtrącił się Bran. - Musimy porozmawiać o Alexieju [/i]- zwrócił się do kapłana. - W zaciszu świątyni będzie najlepiej.
Cała piątka przeniosła się prowadzona przez kapłana do kaplicy, Lauga szła ostatnia, pozdrawiając jeszcze ostatnie grupki ciekawskich. Po przekroczeniu progu kaplicy zamknęła za sobą porządnie drzwi.
- Co się stało z Alexiejem? Podobno nie znaleźliście jego śladów… - kapłan spojrzał pytająco na zaklinacza.
- Nie - powiedziała wojowniczka przybierając poważną minę. - Ale dowiedzieliśmy się że wilki, które sprawiały wam tyle problemów, zostały stworzone przez Alexieja. Ivan jest świadkiem tego procederu. - Lauga od razu przeszła do prawdopodobnie ciężkich do zaakceptowania przez kapłana faktów.
- Niemożliwe! - ten pobladł na twarzy. - Alexiej może i zawsze mówił coś o ulepszaniu życia i tego świata, ale wierzyć mi się nie chce, że mógłby zrobić coś takiego!
- Niestety - potwierdził Bran. - [i]Tak brzmiały słowa Ivana, który był naocznym świadkiem działań Alexieja. Ale on też nie potrafił powiedzieć, co się stało z twoim bratem.
- Na pewno nie zginął zabity przez wilki, nie znaleźliśmy na to żadnych dowodów, ale możliwe że uciekł do lasu i z jakiegoś powodu nie chce albo nie może wrócić. - Wojowniczka rzuciła różne scenariusze.
- Jeśli nasłał na nas te wilki, sam bym nie wracał na jego miejscu… Myślicie, że kombinował coś jeszcze z okoliczną fauną albo florą?
- Możliwe też jest, że wilki wyrwały się spod jego kontroli - podsunął Bran - gdy Alexiej się oddalił. Wtedy mogły zacząć napadać na owce na większą skalę.
- Możliwe… może sam się przed nimi zaczął chować, jeśli stracił kontrolę nad nimi
- powiedziała elfka. - Wybacz co powiem, ale twój brat musi być totalnym szaleńcem skoro postanowił bawić się w boga i modyfikować żyjące istoty. - zwróciła się do niziołka.
- Czy mówił kiedykolwiek o takich sprawach? - Bran nie wyglądał na zachwyconego.
- Jak mówiłem, gadał o polepszaniu życia i świata poprzez magię, ale nigdy nie sądziłem, że może wcielić swoje plany w życie… Ale to by się nawet zgadzało czasowo, przecież zniknął tuż przed tym, jak się te wilki rozszalały…
 
Obca jest offline