- No cóż, panie władzo - Aiko wycedziła ostatnie słowa przez zęby - Ludzie jakoś przeżyją, a Aibo z tego co wiem może być obecnie nawet torturowana. Więc tak, uważam ją za większy priorytet, o ile zamieszanie na ulicy nie zmieni się w festiwal sado-maso. Poza tym, Aibo pomogła nam i to bardzo w starciu z duchami na scenie, więc byłoby bardzo, bardzo, bardzo - podkreśliła ostatnie słowo - smutno, gdyby teraz nikt nie wstawił się za nią. Ale oczywiście, jak na służbie się śpi w aucie po wypiciu kawy i zjedzeniu pączka, to można przegabić PIOSENKARKĘ NA SCENIE RATUJĄCĄ PUBLICZNIE LUDZKIE ŻYCIA! - wykrzyknęła, pełna frustracji. Gdzie oni byli, gdy to wszystko się działo? |