Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-09-2018, 15:13   #39
Jendker
 
Jendker's Avatar
 
Reputacja: 1 Jendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputację
Lauga wparowała do pokoju w złym humorze i w samej koszuli na korytarzu dało się słychać ostatnie gwizdy podziwu zanim trzasnęła drzwiami. Swoje rzeczy zarzuciła niedbale na krzesło, wraz z flakonikiem, sakiewką i mydłem. Podeszła do okna i otworzyła je na oścież. Wszystkie czynności wykonywała z nuta agresywności dopiero kiedy nie miała już co zrobić, usiadła na podłodzę z boku łózka, skrzyzowała nogi zamknęła oczy i kładąc obie dłonie na kolanach zaczęła uspokajać się skupiając całą swoją uwagę na oddechu, tłumiąc myśli szalejące w jej głowie.
“Głupi magik!”, “ Prosiłam o jedną głupią rozmowę!”, “Jedna jebana przysługa!”, “Jak zwykle wszystko ...ja…”, “Dlaczego…”, “…”, “…”, “...”.
Kolejne myśli były już puste, wewnątrz wojowniczki nadal szalał ogień ale już nie napędzany konkretną sytuacją.
Kokoro zaś otworzył tylko oczy sowy by przyjrzeć się co się stało. I ujrzał wojowniczkę w tej samej pozycji co on, tylko na wprost niego.
- Musisz obserwować myśli. Wtedy oderwiesz się od myślenia i emocje się wyciszą - doradził
Powiedzianie głośno słowa Mistyka znowy poderwały do lotu gniewne myśli skierowane w stronę Brana i Arletty. Czuła się jak wtedy, kiedy matka wrzuciła ją do stawu z okrzykiem “Płyń”, by nauczyć ja pływać, tyle że tym razem czuła, że jest w tym całkowicie sama i pewnie prędzej się utopi niż sobie poradzi dodatkowo miała jeszcze dodatkowy balast uwiązany do nogi.
Zanim wszystko to się w niej wypaliło i został już tylko żar minęło mnóstwo czasu. Kiedy otworzyła oczy za oknem przez chmury widać było przebijającą się ledwo poświatę księżyca. Była bardzo wysoko.
“Widzisz, jeszcze trochę i będziesz miała krystalicznie czysta wizję nawet w największej zawierusze wojny.” Usłyszała w głowie. Kolorowe zaś był cały czas w takiej samej pozycji jak ona, tyle że lewitował metr przed nią.
- Dla mnie koniec na dzisiaj i tak jest już późno a jutro idziemy szukać niedobitków stada w lesie - powiedziała głosem osowiałym i zmęczonym, powoli wstając i odkrywając kołdrę - Przepraszam, wiem że obiecałam ci dalej tłumaczyć, ale nie jestem w stanie wykrzesać z siebie nic pożytecznego.
- Cóż takiego pokonało Lauge z czerwonej doliny, wilkobojczynię, pogromczynie beczek z piwem? - zapytał żartując sobie z jej wyczynów tego wieczora.
- Zazwyczaj z kąpieli wracasz rozluźniona. Co się stało?
- … - Lauga nie miała ochoty opowiadać o jej złości na Brana i Arlette ale też była duża szansa że mistyk będzie ją męczył póki nie odpowie - Miałam scysję z Branem…
Wsunęła się pod kołdrę niczym pokonany ranny wilk chowający się do nory szukając schronienia.
- Chciałam żeby jednak porozmawiał z tobą jako mężczyzna który ma w sprawach intymnych doświadczenie i wyjaśnił co i jak z męskiego punktu widzenia.
Wojowniczka położyła się na boku zwijając się w kłębek jak dziecko.
- Zamiast powiedzieć że mi pomoże, albo odmówić prosto z mostu, to znowu zaczął kręcić, jakby nie chciał mieć z tym nic wspólnego. Nie lubię jak ludzie tak kręcą, więc się na niego zdenerwowałam... a teraz jest mi przykro bo zostałam z tym sama.
- Ale czy to jest ten problem, który sprawia, że ci źle? Czy może to uczucie że nie masz do kogo się zwrócić o pomoc, i nie podoba ci się to bo w końcu nie tak miała wyglądać samodzielność o którą się starałaś? - Mistyk lewitował teraz nad nią, wpatrując się w jej twarz szukając kontaktu wzrokowego.
- Bo przecież Bran sam by cię tak nie rozezlił
- Nie rozumiem pytania. Sprecyzuj. - powiedziała rudowłosa, i zaczęła myśleć że chyba powinna wcześniej powinna powiedzieć ‘nic’ albo ‘nie chce o tym rozmawiać’ i po prostu zaproponować żeby poszli spać.
- Po prostu uważam że to nie Bran cię tak zdenerwował. On te swoje wymijające odpowiedzi na cały czas. Więc co sprawiło że tym razem jednak cię to ruszyło. Czy może to że kiedy nie czułaś się pewnie w czymś nie było do kogo się zwrócić o pomoc. Mimo że tak bardzo chciałaś być niezależna od ojca, wciąż się miotasz, kiedy w chwili trudu nie ma się na kim oprzeć.- Mistyk powoli opadł obok niej, teraz również wpatrywał się w sufit.
- Bo potrzebowałam pomocy i myślałam, że mogę na niego liczyć. Uważam, też że nie zasługiwałam na ‘wymijające pytania’ tylko prosta bezpośrednia odpowiedź nawet jeśli brzmiała ona ‘nie’. - Powiedziała już nie kryjąc smutku i senności. - I nie wiem co do tego ma mój ojciec...
- Dużo, ale to musisz sama odkryć. Podpowiem tylko, żebyś obserwowała emocje. One nigdy nie kłamią. Jeżeli nie zgadzają się z tym, co podpowiada umysł, to znaczy że umysł się myli. A teraz idź spać. - Kokoro poprawił na niej kołdrę i potem wybrał się w kierunku łaźni.
Przez chwile półelfka pomyślała czy nie zejść do karczmarki w wziaść osobny pokój, gdyż tyle ile dziewczyna wypracowała przez parę godzin pracy nad oddechem to rozmowa z mistykiem to zmieniła w pobojowisko jak tylko drzwi się zamknęły y Lauga targnięta uczuciem całkowitego niezrozumienia i opuszczenia, po raz pierwszy od dawna się rozpłakała. Zasnęła wykończona tym dniem tylko po to, by obudzić się niewiele mniej zmęczona kolejnego dnia.
 
Jendker jest offline