Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-09-2018, 18:02   #42
Obca
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację

Ranek rozpoczął się podobnie, jak i dnia poprzedniego, z tym jedynie, że krasnoludzka kucharka spoglądała na czworo swoich gości nieco przychylniejszym wzrokiem. Być może dlatego, że wczorajsze opowieści Laugi zdecydowanie zwiększyły spożycie jadła i trunków.
Wojowniczka zeszła jako ostatnia najwidoczniej ilość piwa i dobra zabawa postanowiły zatrzymać ją w odmętach pościeli dłużej niż zwykle. Zamówiła śniadanie z wodą. Usiadła wraz z przyjaciółmi ziewnęła ostentacyjnie i oceniła czy wszyscy są gotowi.
- Wyspana? - W głosie spoglądającego na Laugę Brana był cień wątpliwości.
- Tak, strzepuje z firaneczek rzęs resztki snu. - powiedziała zbywająco wojowniczka popijając chłodną wodę przyniesioną jej do śniadania.
Arletta zauważając, że wojowniczka jest dzisiaj jakoś oschła, spojrzała na zaklinacza pytającym spojrzeniem, jakby szukając w jego osobie odpowiedzi.
Bran lekko skinął głową, po czym spojrzał na mistyka i ponownie na Arlettę.
Kokoro zaś zszedł na dół idealnie zsynchronizowany z tacą z jagnięciem. Zasiadł zamyślony, kiedy kawałki mięsa wlatywały mu do ust.
- Widzę, że tobie nigdy apetyt nie przechodzi, młody - zaśmiała się elfka.
“Emocje sie odezwaly prawda? Wieczorem przed snem.”- rozległo się w głowie wojowniczki. Kokoro nawet nie drgnął kiedy przekazywał swoje myśli. Zajmował się swoim baranem na tacy.
“Widziałem że płakałaś”
Lauga wzdrygnęła się słysząc głos w głowie ale kontynuowała śniadanie ze stoickim spokojem. Nie było sensu mu odpowiadać i tak by nie usłyszał jej myśli. A nie uśmiechało jej się dyskutować o swoim wczorajszym gorszym stanie. Do momentu kiedy wszyscy i było hasło do wymarszu starała się udawać zaspaną.
Drowka widząc, że atmosfera między towarzyszami jest jakaś napięta postanowiła rzucić jakimś tematem, żeby trochę ją rozluźnić.
- To co gotowi na to, żeby znaleźć tą krzyżówkę sowy z niedźwiedziem i stworzyć okazję, dla nowych opowieści Laugi? - uśmiechnęła się.
- Silni, zwarci, gotowi - zapewnił Bran. - Chyba że Kokoro... - spojrzał na wspomnianego, by się przekonać, czy ten faktycznie już zaspokoił swój głód.
- Lauga? Wszystko w porządku? Dopiero ranek, a ty jakaś zmarnowana wyglądasz… - Arletta spytała troskliwe, przyglądając się badawczo towarzyszce.
- Taaaa, nie przejmujcie się, miałam problemy z zaśnięciem, ale zanim wyruszymy będę już rozbudzona i gotowa do bronienia was przed wielkimi bestiami - zmusiła się na jej zwykły optymizm wojowniczka i dokończyła śniadanie.
Elfka uśmiechnęła się tylko ciepło do towarzyszki. “Mam nadzieję, że tych problemów ze spaniem nie miałaś przez nas”, pomyślała przypominając sobie wczorajszą noc.
 
Obca jest offline