- No dobrze już, jedźmy na ten komisariat - powiedziała naburmuszona Aiko. Nadęła policzki i zacisnęła mocno usta, dając niemy wyraz swemu gniewowi. Najwyraźniej nie mogła postąpić inaczej, a ocalenie Aibo było niemożliwe - ale co tam, policja wiedziała i robiła swoje. |