Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-09-2018, 23:07   #185
Kaworu
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Aiko myślała, że jej pęknie żyłka. Starała się nie stracić nad sobą panowania, ale w obecności wkurzonego policjanta było to bardzo trudne.

- Raz – zaczęła – Aibo to ona, a nie on. Dwa, zajęła się większą ilością duchów znacznie bardziej profesjonalnie niż dwójka „doświadczonych” - wykonała znak cudzysłowu obiema dłońmi w powietrzu – policjantów. Trzy, ciężko ją przegapić, gdyż była na scenie koncertu który mieliście, jak sądzę, zabezpieczać, ale cóż – uniosła brew do góry i spojrzała wokół siebie z wyrazem najwyższej dezaprobaty zmieszanej ze zdziwieniem – Cztery, moi rodzice są u totalitarystów, uciekłam z bratem do bezpiecznej przystani, ale dziękuję za troskę, wychowali mnie na tyle dobrze bym wiedziała, że dobroć, która okazała nam Aibo pokonując duchy musi zostać zwrócona i stąd cała ta afera. Pięć, nie macie radia w radiowozie by wezwać posiłki, prawda?

- Tak w ogóle to się nazywam Aiko jeśli to ma jakiekolwiek znaczenie. Co teraz, zaparzymy sobie herbatki, w czasie, gdy porywacz Aibo robi jej niewiadomo jakie okrucieństwa? Przyjemna perspektywa, ale trochę nie na czasie, zważywszy na obecną sytuację. Wymiana grzeczności być może jest czymś miłym, ale nie prowadzi nas nijak do rozwiązania naszych problemów. Wolałabym nie znać imienia pana policjanta, a widzieć, że coś pan robi, zamiast je znać i tak tu stać jak te słupy...
 

Ostatnio edytowane przez Kaworu : 28-09-2018 o 23:41.
Kaworu jest offline