Migmar wyciągnął z za poły marynarki małą drewnianą miseczkę jedną z przydatniejszych rzeczy jakich nauczono go w pseudo armii tyrana - śmierdziela była konieczność trzymania przy sobie miski i sztućców które mogą być wielofunkcyjną bronią służącą do zdobycia pożywienia w trudnych warunkach. - Mistrzyni czy ja mógłbym dostać kapkę herbaty? Czytałem podręcznik początkującego herbaciarza Wielkiego Mistrza Iroh że ciężko jest znaleźć dobrą mieszankę jaśminową a po tym wszystkim też mi się przyda na uspokojenie - Muzyk zaczął popijać drobnymi łyczkami herbatę ze złośliwym uśmiechem obserwując jak Pan Aspirant Kaburagi werbalnie masakruje wodziankę. - Ano, właśnie to samo mówiłem! Zupełny brak szacunku *siorb*! - Zgodził się jazzman podkreślając swoje zdanie głośno siorbiąc herbatę zgodnie z zaleceniami Iroh który twierdził, że siorbanie uruchamia kubki smakowe i pozwala lepiej docenić smak naparu. - Aiko, nie jest złą dziewczyną *siorbnięcie*, pomogła mi sama z siebie, kiedy bliźniaki mnie zaatakowały - Dodał czując się nieco winny, bo rzeczywiście nieco przesadził gadając o ruchomych obrazkach, kiedy wokół tyle strasznych rzeczy. Tak już miał, że w złych sytuacjach uciekał w świat fantazji a złych sytuacji było w jego relatywnie krótkim życiu dużo biorąc pod uwagę zamiłowanie Mello do fizycznego i psychicznego znęcania się nad tymi którzy nie spełniali jego chorych standardów. - Nie kłóćmy się już! Wszyscy jesteśmy zmęczeni walką oraz emocjami z nią związanymi *SIORBNIECIE*! Aiko się chyba zakochała w Aibo a Panu władzy się nie dziwie, że się zirytował, ale może warto przestać tracić czas na kłótnie i ruszyć na posterunek? - Zadawszy to pytanie zaklinaniem wiatru schłodził resztkę herbaty, wypił ją duszkiem następnie wytarł miskę chustką z butonierki i schował ją z powrotem do kieszeni gotów do drogi.
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 29-09-2018 o 03:07.
|