Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-09-2018, 07:26   #197
Mekow
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Kea doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że nie wolno krzywdzić mniejszych. Oczywiście tyczyło się to wszystkich stworzeń, a najmniejszymi były robaczki... Niestety ten tutaj był jednak zdecydowanym wyjątkiem. Wyglądał okropnie, wręcz przerażająco i chyba nigdy nie słyszał o tym, żeby nie krzywdzić mniejszych od siebie. Jasne też było, że nie da się z nim porozmawiać i mu tego wytłumaczyć.
Jakby tego było mało, Kea straciła swoją wierną Pawęż. Nie miała się za czym schronić i prawie tak bardzo jak samego potwora, wystraszyła się faktu, że tak wrażliwa była w chwili zagrożenia. Co gorsza, nie miała też czym osłonić innych i to co zwykle robiła w takich sytuacjach, było teraz niewykonalne.

Nie bardzo wiedząc co robić, zareagowała odruchowo. Cofając się do tyłu, chwyciła worek ze skarbami i skierowała go w kierunku stwora. Może nie była to nawet namiastka tarczy, ale mogło działać tak samo. Półolbrzymka mogła osłonić się nim, mogła uderzyć nim w robaka, a potwór mógł zająć się atakowaniem zawartości worka, zamiast nich. Kea na nic nie liczyła, po prostu musiała mieć coś zamiast tarczy, a worek z jego ciężką zawartością był jej jedyną opcją.
- Cio! Uciekaj! Idź sobie! - powiedziała głośno, pokazując stworzeniu, że nie jest mile widziane. Było na to zbyt straszne.

Cofając się dalej, drugą ręką Kea poszperała w pośpiechu w swojej torbie na ramię. Dość szybko wyciągnęła swój nóż, trzymany w skórzanym pokrowcu. Owszem, zwykle kroiła nim tylko warzywa lub zwierzynę, ale ostrze było naprawdę porządne. Z uwagi na brak tarczy, była to jej jedyna broń, bo na worek mogła liczyć tylko do pewnego stopnia.
 
Mekow jest offline