Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z dziaÅ‚u Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-09-2018, 17:41   #191
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- Ha! Jak ja nie wymyślę to już nikt nie wymyśli. - Ryś dumnie wypiął pierś będąc już w jaskini i rozglądając się po... ciemności.

Kiedy wszyscy byli już na dole, Ryś dokładnie zbadał lurę kiedyś będącą podziemną rzeką. - Jakby mnie pytać to warto ruszyć za wodą. Musi gdzieś wpadać. Do jeziora na ten przykład. Chyba że nic tu nie wypatrzymy... - Dotknął stróżki przyświecając sobie. - Przeciąg? Czujecie coś? - Mokry palec uniósł w górę, starając się sprawdzić czy powietrze w tunelach porusza się konkretnie w którymś kierunku. Operacje powtórzył przy obu odnogach rozwidlenia.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 23-09-2018, 23:53   #192
 
CHurmak's Avatar
 
Reputacja: 1 CHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputację

Liward nieco się uspokoił. Teraz mogli iść dalej, być może drużynie uda się jeszcze coś osiągnąć na drodze ku Oku. Nieco zawstydziło go to, że stary krasnolud, zniechęcony postawą reszty drużyny, poszedł przodem. Mimo oporów czuł trochę mniejszy wstyd, idąc przodem.
Dziwił się nieco, czekając na Keę, potem zaś również doświadczył zmartwienia wynikającego z tego, że ich obrona jest mniej skuteczna.
-Teraz naszą najlepszą obroną będzie atak, jakoś sobie poradzimy.
Nie chodziło jedynie o popularną mądrość - chociaż brakowało pawęży, możliwe było swobodniejsze zadawanie ciosów w razie walki w zwarciu.
To, że było żywotniej, również pozytywnie nastroiło wojownika. Jak na razie, kreatury nie wykraczały poza normę, chociaż ich obecność przypominała o tym, że tu może żyć coś jeszcze. Przynajmniej to coś nie zagraża tak małym istotom - czemu miałoby zagrozić większym?
Drużyna musiała teraz po raz kolejny wybrać drogę działania. Północna odnoga zapraszała swoim szerokim wymiarem.
-Moim zdaniem lepiej się nie rozdzielać. Uważajmy na to, co tego nieszczęśnika zjadło, jeśli nie ominiemy tego, co za jego zgubą stoi
 
CHurmak jest offline  
Stary 25-09-2018, 20:23   #193
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
- Coo? To ty mi kazałeś pełzać w tej zasranej rurze? – Iskry tańczące na końcach palców czarodziejki zwiastowały jej powrót do lepszej formy oraz zbliżającą się katastrofę. Ryś, nie czekając na kolejny wybuch, wyczuł moment, w którym należy się ewakuować. Podążanie za biegiem wody nic jednak nie dało. Już po kilku metrach ściany korytarzyka zaczęły się zwężać, aż w końcu okazało się, że strumyczek wypływa ze szczeliny tak wąskiej, że nie dało się tam wsunąć nawet dłoni.

Do wyboru pozostały im dwa ciemne przejścia. Podążyli za sugestią Camdena, choć było im dość obojętne którym z nich ruszą. Korytarz piął się w górę, był szeroki i dosyć wygodny, jeśli nie liczyć porozrzucanych tu i ówdzie kamieni. Przystanęli przy kolejnym rozgałęzieniu, ale Liward sprawdził szybko, że węższa droga była zablokowana osuwiskiem. Dotarli do następnej sali i natychmiast po wejściu usłyszeli chrzęst chitynowego pancerza i chrobot licznych odnóży. Błyskawicznie wyciągnęli bronie, atakowani przez ogromną stonogę machającą ostrymi szczypcami.



 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 25-09-2018, 21:01   #194
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Pięknymi odkrytych jaskiń i podziemnych korytarzy nazwać nie można było, ale przynajmniej nie trzeba było chodzić na czworakach ani też się czołgać.
Niestety... okazało się, że korytarze mają swoich lokatorów, nie zachowujących się zbyt przyjaźnie.

Na widok przeogromnej stonogi Camden napiął łuk i po chwili celowania wypuścił strzałę w stronę chcącego ich zaatakować potwora.
 
Kerm jest offline  
Stary 26-09-2018, 15:14   #195
 
CHurmak's Avatar
 
Reputacja: 1 CHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputację
Widok paskudnego stwora nie mógł nie wywrzeć stosownego wrażenia - na szczęście Liward miał dość wojowniczego ducha, by strach i obrzydzenie przekuć w bojową odwagę. Jako, że szedł pierwszy, musiał wziąć na siebie pierwsze uderzenie stwora. Trzeba było improwizować.
-PodniosÄ™ go mieczem, bijcie po brzuchu!
Liward postanowił jak najmocniej wbić miecz w słabszy punkt chitynowego pancerza, po czym nadzianego tak owada podnieść, by pozostali członkowie drużyny mogli zrobić to, o czym mówił. Lepiej, gdyby to Kea siłowała się ze stonogą, ale Liward był bliżej - taktykę należało dostosować do uwarunkowań.
 
CHurmak jest offline  
Stary 26-09-2018, 21:29   #196
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Ryś postanowił wesprzeć Liwarda w wysiłkach i zza jego pleców nabić łeb stwora włócznią i odchylić go tak, aby nie był w stanie wbić paskudnie wyglądających szczęk w nacierającego wojownika.

- A by cie chuj! - Rzucił ruszając do ataku, nie doprecyzował jednak do kogo kierował te słowa.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 29-09-2018, 07:26   #197
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Kea doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że nie wolno krzywdzić mniejszych. Oczywiście tyczyło się to wszystkich stworzeń, a najmniejszymi były robaczki... Niestety ten tutaj był jednak zdecydowanym wyjątkiem. Wyglądał okropnie, wręcz przerażająco i chyba nigdy nie słyszał o tym, żeby nie krzywdzić mniejszych od siebie. Jasne też było, że nie da się z nim porozmawiać i mu tego wytłumaczyć.
Jakby tego było mało, Kea straciła swoją wierną Pawęż. Nie miała się za czym schronić i prawie tak bardzo jak samego potwora, wystraszyła się faktu, że tak wrażliwa była w chwili zagrożenia. Co gorsza, nie miała też czym osłonić innych i to co zwykle robiła w takich sytuacjach, było teraz niewykonalne.

Nie bardzo wiedząc co robić, zareagowała odruchowo. Cofając się do tyłu, chwyciła worek ze skarbami i skierowała go w kierunku stwora. Może nie była to nawet namiastka tarczy, ale mogło działać tak samo. Półolbrzymka mogła osłonić się nim, mogła uderzyć nim w robaka, a potwór mógł zająć się atakowaniem zawartości worka, zamiast nich. Kea na nic nie liczyła, po prostu musiała mieć coś zamiast tarczy, a worek z jego ciężką zawartością był jej jedyną opcją.
- Cio! Uciekaj! Idź sobie! - powiedziała głośno, pokazując stworzeniu, że nie jest mile widziane. Było na to zbyt straszne.

Cofając się dalej, drugą ręką Kea poszperała w pośpiechu w swojej torbie na ramię. Dość szybko wyciągnęła swój nóż, trzymany w skórzanym pokrowcu. Owszem, zwykle kroiła nim tylko warzywa lub zwierzynę, ale ostrze było naprawdę porządne. Z uwagi na brak tarczy, była to jej jedyna broń, bo na worek mogła liczyć tylko do pewnego stopnia.
 
Mekow jest offline  
Stary 02-10-2018, 10:31   #198
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Strzała Camdena przebiła się przez jedną z płyt pancerza potwora, a chwilę później magiczny, świetlisty grot wyczarowany przez Iskrę trafił prosto między jego szczęki. Przerośnięta stonoga nie zatrzymała się jednak nawet na chwilę. Jej odnóża chrzęściły na kamiennym podłożu, gdy wpadła między wojowników. Broń Liwarda ześlizgnęła się po chitynowym pancerzu. Monstrum odrzuciło Rysia na bok, łowca uderzył biodrem w głaz i poczuł przeszywający ból w zranionej wcześniej nodze. Stonoga skręciła gwałtownie swoje ciało, unosząc przód w kierunku Kei. Ta pisnęła wystraszona podnosząc w obronnym geście nóż. Było jednak za późno, szczęki zacisnęły się na jej lewym ramieniu. Ucisk zelżał dopiero po kolejnych uderzeniach zadanych przez jej towarzyszy. Potwór wił się przez chwilę na ziemi, aż spory kamień zrzucony przez Fungiego nie zmiażdżył mu głowy.

Rana półolbrzymki nie była poważna, ale piekła niemiłosiernie. Ryś zaklął po raz kolejny podnosząc się na nogi, czuł jak opatrunek znów przesiąka krwią. Odpoczęli krótko, ale szybko ruszyli dalej przez jaskinie.

Kolejna sala była bardzo wilgotna i silnie cuchnęła pleśnią. Ściany porastał dziwny, zielonkawy grzyb. Na gliniano-żwirowym stały dwa wiklinowe koszyki.


 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.

Ostatnio edytowane przez Phil : 02-10-2018 o 13:56.
Phil jest offline  
Stary 02-10-2018, 12:41   #199
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Camden wytarł i schował miecz. Miał cichą nadzieję, że kolejni przeciwnicy (a nie miał wątpliwości, że tacy będą) będą mniej opancerzeni i nie tak zajadli.
Pomógł Kei i Rysiowi opatrzyć (niezbyt fachowo, ale zawsze) rany, po czym powiedział:

- Nie wiem, czy to co coś nadaje się na wykwintną kolację. Jeśli nie, to ruszajmy dalej.

"Dalej" okazało się być wilgotną, pełna grzybów jaskinią.

- Ktoś tu był na grzybobraniu. - Camden wskazał na koszyki. - Użyczcie jakiegoś kija to sprawdzę, czy tam mają grzyby, czy ktoś schował jakiegoś węża czy inne paskudztwo.

Miał zamiar z pewnej, w miarę bezpiecznej odległości, sprawdzić zawartość koszyków.
 
Kerm jest offline  
Stary 02-10-2018, 18:28   #200
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Ryś jakoś pozbierał się po walce z przerośniętym robalem i ruszył dalej starając się nie myśleć o rannej nodze.

- Może robal tego kogoś przegonił? Bo trupa nie widze. - Powiedział przyciszonym głosem, starając się nie afiszować bardziej niż już to zrobili. - Ale tak czy inaczej nie tykałbym tego grzyba, bo ci jeszcze flaki na lewą stronę wywróci. Proponowałbym iść na lewo. Czemu? Kierunek dobry jak każdy inny. Sprawdzę czy nie ma tu jakiś śladów tego od koszyków. Uważajcie też przy wchodzeniu do korytarzy czy jaskiń. Starajcie się nie robić hałasu i nie rzucać w oczy.

Po tej radzie zabrał się za poszukiwania śladów i pułapek. Idąc wzdłuż ściany, podszedł do krawedzi zaproponowanego przez siebie przejścia i ostrożnie zajrzał do pobliskiego pomieszczenia. Tak w poszukiwaniu mieszkańców jak i pułapek.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest WÅ‚.
Uśmieszki są Wł.
kod [IMG] jest WÅ‚.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
Pingbacks sÄ… WÅ‚.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:41.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172