Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-09-2018, 13:37   #171
Obca
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację

Nad rankiem Tanis nie pojawił się przy śniadaniu. Może to chęć oszczędzania zapasów, a może ciągle żywe wspomnienie po wczorajszej niestrawności sprawiły że zadowolił się swoimi owocami.
Za to pod koniec posiłku półelf wynurzył się z sań z napierśnikiem ze zbroi Lady Diany w rękach.
- Po wczorajszych zdarzeniach powiedziałbym że na tej wyprawie nie mamy luksusu odkładania tego na później - stanął w pobliżu, mierząc wzrokiem to Zazę, to napierśnik.
Słysząc głos, Zaza która już skończyła posiłek i pomagała zwijać obozowisko, spojrzała na Tanisa.
- O, witaj. - Zwróciła uwagę na trzymany przez mężczyznę fragment zbroi poległej towarzyszki - Wspominasz Dianę? Chcesz zostać sam? - spytała ostrożnie nie mając pewności czy kapłan nie będzie chciał zostać sam.
- Rzecz dokładnie przeciwna; nie chciałbym zostać sam na pustkowiu, a dziś w nocy było bliżej tego niż zwykle
- Tak masz racje parę miesięcy w klatce i zapomniałam jak niebezpieczne może być podróżowanie po nieznanych obszarach i ważne jest sypianie z jednym okiem otwartym - przyznała Zaza przypominając sobie jakie tej nocy dostała bęcki od ‘Krzaków’, poczuła zakłopotanie.
- Czy ktoś ma coś przeciwko, żeby dopóki nie wrócimy Zaza użyła zbroi Diany? Żebyśmy w ogóle … - urwał, bo nie znalazł właściwego słowa i jedynie spojrzał po towarzyszach.
- Niech weźmie - powiedział Morn. - Będzie bezpieczniejsza. Wszak nie o to chodzi, by ją coś jak najszybciej dopadło, tylko by żyła długo i zdrowo.
- … Dziękuję za zaufanie, będę uważać na własność waszej towarzyszki póki nie wrócimy bezpiecznie z cytadeli - Powiedziała wojowniczka trochę speszona takim ‘darem’ nawet jeśli pożyczonym na chwile wyprawy, kolczuga która wcześniej dostała po jaszczurze była dla niej wystarczająca ale ten napierśnik był prawdopodobniej najsolidniejszym pancerzem na jaki Zaza kiedykolwiek patrzyła.

Oddanie napierśnika wojowniczce zapoczątkowało trudny temat dzielenia ekwipunku jeszcze nie pochowanych towarzyszy. Trudno było powiedzieć czy wszyscy byli zadowoleni z takiego zachowania, ale wiedzieli, że jest to potrzebne by zwiększyć swoje szanse przeżycia w samej Cytadeli.
Do południa wszystko udało się podzielić, Tanis pomógł rozdysponować bronie i elementy pancerzy, Zoren, kiedy tylko mutagen przestał działać i wrócił do swojej “normalnej” diablęcej formy i kultury, zajął się rozdzieleniem mikstur. Następnie przejrzał swój przepastny zbiór dekoktów wyprodukowanych przez ostatnie tygodnie w Oakhurst. Wiedząc, że półorczyca zrobi z nich najlepszy użytek, podarował Zazie kilka fiolek z olejami do broni, udzielając wyczerpujących informacji na temat ich użytkowania. Parę kolejnych, zawierających mieszanki bojowe, wręczył Tanisowi.
- Moje dzieła są do waszej dyspozycji, jeśli znajdziecie się w potrzebie, nie krępujcie się pytać o pomoc. Obecne warunki nie sprzyjają dalszej produkcji, ale jeśli potrzebujecie jakiejś konkretnej mieszanki, postaram się ją przygotować w wolnej chwili.

 
Obca jest offline