Aiko westchnęła zrezygnowana - Dobrze, poddaję się. Państwo jadą z wężowatą na postarunek, a my z Hidekim dołączymy później, jak złapiemy autobus - dziewczyna chyba zaczęła się godzić z tym, że o Aibo "panowie policjanci" najwyraźniej zapomnieli. Zresztą, nie miała ochoty się kłócić ze "złotkiem". |