Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-10-2018, 21:41   #126
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Dżungla okazała się dobrym dostarczycielem składników. W drodze Fowler kilkukrotnie przystawał, by zerwać jakąś roślinę. Nie chciał prowokować Johna Doe opóźniając ich marsz, dlatego nie odchodził zbyt daleko od obranego przez nich szlaku i nie tracił czasu na badanie pozyskanych okazów flory, zrobi to później, w wolnej chwili. Grunt, że jeśli nie popełnił pomyłki, powinien móc przyrządzić zapas mikstury na kilka dni.

Po jakimś czasie czarnoskóry nakazał postój, a sam wybrał się na zwiady, najwyraźniej mając dość towarzystwa irytujących go ludzi. Zabójca usiadł ze skrzyżowanymi nogami na ziemi i zamknął oczy. Odczekał chwilę i gdy ani Raf, ani Kimberly nie patrzyli w jego stronę wstał i bezgłośnie się oddalił. Tamta dwójka mogła ufać swojemu przywódcy, ale Fowler nie zamierzał spuszczać go z oczu.

Idąc jego tropem dotarł do obozowiska. John Doe najwyraźniej zamierzał je okrążyć i przyjrzeć mu się z każdej strony. W końcu ninja go zobaczył, kryjącego się za drzewem i obserwującym jakiegoś chłopaka przy ognisku. Ostrożnie podszedł bliżej i również spojrzał w tamtą stronę. Wówczas murzyn zorientował się, że nie jest sam i odwrócił się w stronę Fowlera, który tylko mrugnął do niego okiem. Jednocześnie był pod wrażeniem, że tamten wyczuł jego obecność.

Wydawało się oczywistym, że obserwowany przez nich młodzieniec nie siedzi w tej dziczy sam. Gdyby to zależało od zabójcy, obezwładniłby go i poczekał na powrót jego kompana, chyba że ten akurat drzemał w namiocie. Nie chciał jednak wchodzić w paradę Johnowi Doe, dlatego zamierzał spytać go o zdanie.

Znał podstawy wojskowego języka migowego, podejrzewał że towarzyszący mu członek Jednostek Specjalnych również, lecz niestety nie stworzono go z myślą o zadawaniu pytań. Dlatego też Fowler musiał coś zaimprowizować, mając nadzieję, że wyrazi się dostatecznie jasno. Najpierw wskazał chłopaka palcem, następnie przyłożył pięść do otwartej dłoni, a na koniec lekko skinął głową sugerując pytanie.
 
Col Frost jest offline