02-10-2018, 18:53
|
#126 |
|
Początek stróżowania mijał nudno i Rudolf co jakiś czas zagadywał kogoś. Nie wyspał się. Bratanica za nic miała sobie to, że całą noc stróżował. Zastanawiał się nawet, czy nie wynająć pokoju w karczmie następnego ranka, bo czuł się zmęczony.
- Wolfgang, powiedz mi. Ty jutro będziesz mógł z nami stróżować? Powiem szczerze, raźniej się czuję z kimś obeznanym w walce u boku. * * *
- Tak sobie myślę - półszeptem zwrócił się do pozostałych Rudolf, gdy zobaczyli Petrę. - Krowy zniknęły w nocy, znikają nie wiadomo jak. Może sprawa nie jest tak oczywista, jak się przypuszcza. Co nam szkodzi, żeby jedno z nas śledziło dziewczynę? Dużo nas tutaj.
Spojrzał po towarzyszach zastanawiając się. W końcu spojrzał na Vermina.
- Co Ty na to?
Ostatnio edytowane przez Gladin : 02-10-2018 o 18:55.
|
| |