Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-10-2018, 08:30   #7
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Klimat
[MEDIA]https://i.pinimg.com/564x/96/d1/16/96d11605cbb9612d3f1354ea276156b8.jpg[/MEDIA]

Leshana wychowała się wśród elfów wysokiego lasu. Jej ród od niepamiętnych czasów wydawał na świat wspaniałych wojowników i do tego była szkolona od najmłodszych lat. Niestety z uwagi na nienaturalną jak dla leśnych elfów bladość i kolor włosów, była w wieku dziecięcym celem kpin i braku zaufania. Leshena zauważyła też, że kipi w niej gniew nienaturalny dla elfiej rasy, niepokój, który niezależnie od chwili trawi jej serce. Przez wiele lat służyła w elfiej armii, widząc jednak, że brak zaufania uniemożliwia jej awans, a poruszanie się po terenie lasu, nie potrafi rozwiać jej wątpliwości, wyruszyła w podróż.

Elfka pamiętała swoją samotną wędrówkę przez połacie Wielkiego Lasu. Ile czasu minęło nim dotarła do jakiejś grupy, do której mogłaby się przyłączyć? Tydzień… miesiąc. Mógł to być i rok. Z przymkniętymi oczami wspominała te spokojne dni, czując w nozdrzach zapach ogniska, igliwia i żywicy. Zapachy domu. To ludzie doprowadzili ją do Leilonu. Dla niej kierunek był obojętny dla nich nie. To ci mężczyźni chcieli zaciągnąć się do Mieczy. To ona przeżyła.

A teraz….

Rozmyślania Leshany przerwał łomot i przelatująca tuż przed jej twarzą miotła. Tak bardzo starała się uspokoić buzujący w niej gniew. Wspomnienia były takie kojące. A ten cholerny gnom znów kombinował, bo elfka była niemal pewna, że to całe zamieszanie jest sprawką nieprzytomnego już towarzysza. Leshana podniosła się od stołu.

[MEDIA]https://i.pinimg.com/564x/fb/d7/b4/fbd7b483607fe8847ac85e965eddf7fb.jpg[/MEDIA]

Jej przyozdobiony czarnymi piórami płaszcz i ubrudzona gdzieniegdzie krwią zbroja nie nastawiały do niej życzliwie ale i ona nie potrzebowała teraz takiego nastawienia. Ruszyła za nazbyt energiczną druidką nim ktoś zrobi jej coś więcej niż mycie głowy.
Nie to że sama była wzorowy przedstawicielem swojej rasy, ale nie odpowiadało jej gdy ktoś zachowywał się agresywniej od niej. Zacisnęła okryte skórzanymi rękawicami dłonie w pięści pozwalając by cała zebrana złość przerwała tamy jej spokoju.
- Kto ci sprzedał uszy bękarcie. - Warknęła i gdy tylko znalazła się w zasięgu ręki od elfa wzięła zamach by uderzyć go pięścią w twarz.
 
Aiko jest offline