05-10-2018, 10:10
|
#137 |
| Gdyby Borys zajmował się i cenił swój strzelecki ekwipunek, jak Robin, może jego strzał przyniósłby efekt. Teraz jedynie obserwować mógł pęknięta cięciwę swojej kuszy, a także cieszyć się, że nie został zraniony przy niespodziewanym defekcie broni.
Rudolf zaobserwował, że większość stróżujących z nim osób nie poderwała się do pościgu.
***
Vermin natomiast odprowadził załkaną Petrę pod sam dom. Pozostał do samego końca niezauważony przez nią. Obserwował jej chałupkę, aż do momentu, gdy dziewczę zgasiło światło. Prawdopodobnie poszła spać. |
| |