-Cholera, uciekają- mruknął do siebie Oskar, widząc kątem oka Ericha i jego siostrę znikających za rogiem budynku. -Chyba pora na taktyczny odwrót. Znajdźcie miejsce gdzie można się bronić. Ja was osłaniam.- powiedział do reszty towarzyszy, jeszcze raz prowokacyjnie machając mieczem w kierunku coraz szybciej przybliżających się przeciwników. |