Milo wiedział, iż skoro nic nie znaleziono przy goblinach łupy muszą być w ich obozowisku.
Szybko wyjął swoje strzały z ciał wrogów. Podszedł do towarzyszy. Rozśmiał się szczerym śmiechem. - Tak pierwsza przygoda za nami. Musimy jeszcze zapewnić bezpieczny transport do miejsca docelowego towaru. To znaczy, iż nie możemy zostawić wrogów za sobą.
Popatrzył wymownie po towarzyszach. - Doskonale wiecie co musimy zrobić. Musimy sprawdzić co jest w obozowisku goblinów i czy nie ma ich tam więcej. Jeśli nie będziemy mogli zabrać ze sobą, bo nie będzie drogi ukryjemy dobrze wóz i konia.
Na twarzy Milo ponownie pojawił się szeroki uśmiech. - Co zaś najważniejsze. W rozbojach musiały gobliny zdobyć łupy. Zapewne są w ich obozowisku. W końcu należy nam się dodatkowa zapłata za zapewnieni innym podróżnym spokojnej drogi.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |