Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-10-2018, 09:18   #81
Jaśmin
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
Glaiscav z przykrością stwierdził, że jego towarzysze, Durin i Synarfin, zajęli się własnymi osobami. Innymi słowy, byli równie zajmujący, co majętni. A, że stołowali się w taniej knajpie i pili tanie piwo to chyba niedobrze było tak z jednym jaki z drugim.
Bard westchnął, pozbierał się z ławy, po czym zabrał dzbanek piwa, kierując się w stronę zakapturzonego nieznajomego. Co jak co, ale może będzie ciekawiej.
Mężczyzna podniósł wzrok.
- Witaj - Muzyk skinął głową - Spojrzałem na ciebie i od razu pomyślałem, “ten to musi mieć ciekawą historię do opowiedzenia!”. Napijesz się ze mną?
Tajemniczy mężczyzna zlustrował spojrzeniem Glaiscava, po czym nieco zacisnął palce dłoni na swoim kuflu piwa.
- Nie jestem zainteresowany… zostaw mnie więc w spokoju - Burknął typek.
-To może masz ochotę na partyjkę kamieni? - bard niezrażony mówił dalej - A może zagrasz ze mna w karty lub kości? Na drobniaki albo poważne pieniądze, jak wolisz.
- Nie jesteś stąd co? Miejscowi mnie unikają, nie chcą mieć ze mną nic do czynienia… - Mężczyzna napił się piwa - ...wystarczy raz o kimś powiedzieć, że ma do czynienia z Zhentami i już możesz szukać nowego miasta żeby się osiedlić. Cholerne kmiecie.
- Nie to co my, światowcy -bard mrugnął szelmowsko -To jak, partyjka kamieni? Piweczko? Kulturalna rozmowa?
- Nie mam ochoty na grę. A o czym Ty chcesz rozmawiać? - Nieznajomy wzruszył ramionami.
-A nie wiem, wypłynie spontanicznie. Może najpierw się przedstawmy, co?Ja jestem Glaiscav, bard i mistrz opowieści! A ty jesteś…?
- Agray - Odpowiedział mężczyzna - Bard? To dlatego taki ciekawski…
- Tak zwana skaza zawodowa - uśmiechnął się Glais -Ale nie daj się nabrać, tak naprawdę jestem niezwykle sympatyczny - polał piwa -Często tu przychodzisz?
- Kiedy się da...parę razy w tygodniu. A Ty przejazdem, czy zostajesz tu w interesach? Będziesz występował czy coś? Gorszej dziury wybrać nie mogłeś, w “ Chochliku” masz większe szanse na zarobek niż tu.
- Ja, znaczy my… Glaiscav wskazał na krasnoluda i elfa - ...jesteśmy tylko przejazdem. Jedziemy na wschód. W interesach. A jeśli chodzi o zarobek, cóż, jak to mówią, nieważne gdzie i co śpiewasz, ważne jak! - bard pokazał w uśmiechu zęby -Sądzę, że w godzinę mógłbym zapełnić tę knajpę ludźmi. Lubisz lekką poezję, opowieści albo muzykę? Jak myślisz co mogłoby się tutaj spodobać?
- Osobiście to nie przepadam za poezją, nudy dla snobów.. opowieści czy muzyka, to już owszem, a tym tu... - Agray kiwnął głową w stronę klienteli - ...to nawet porządny pierd wystarczy by zabawić, takiego są polotu - Wzruszył ramionami. A paru gości łypnęło w jego stronę z zaciętymi minami, na kolejną obelgę.
- Uważaj, bracie! -rzekł bard z karykaturalnie poważną miną -Już patrzą na ciebie jakby chcieli cię potraktować w mordę i nożem. A mnie razem z tobą - łyknął piwa -Ale chyba to lubisz, znaczy się bójki, skoro przychodzisz do knajpy gdzie ludzie sa na ciebie cięci - muzyk otarł pianę z ust - Hammm, czuję natchnienie. Umiesz grać w brydża? Co ty na to, żebyśmy zagrali wspólnie z jakąś dwójką miejscowych. Jak dobrze pójdzie ogramy ich nie tylko z miedziaków, ale i z portek. To jak?
- Oni i tak monet nie mają, a co mają to na piwo wydają… a i ja długo tu siedział nie będę. Wypiję i pójdę, muszę coś jeszcze załatwić - Przed pociągnięciem piwa Agray zerknął na karczmarza… którego nie było za ladą.
- Powinienem się ruszyć, stary cap chyba poszedł po straż - Wypalił nagle mężczyzna.
- Jasne. Straż Wiejska ma kapusi na każdym rogu. Ale jakbyś chciał jeszcze pogadać to dosiądź się do nas. Trzymaj się, Agray.
 
Jaśmin jest offline