Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-10-2018, 18:03   #265
Ascard
 
Ascard's Avatar
 
Reputacja: 1 Ascard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputację
Urgrim był zadowolony z osiągniętego porozumienia. Jadła i napojów jak każdy krasnolud nigdy sobie nie żałował, toteż wikt wliczony w cenę razem z noclegiem był jak podwojenie zarobku. Podsumował udany koniec negocjacji kolejnym haustem piwa, przez co zignorował niecodzienne zamówienie Handlera. Jednak okrzyk domokrążcy dochodzący z podwórza dotarł do uszu krasnoluda. Jednym łykiem osuszył kufel by następnie wyleźć z karczmy za nowym pracodawcą. Na własne oczy chciał zobaczyć cóż to za ładunek zgodził się ochraniać.

Na widok dzieciarni dobrotliwy uśmiech pojawił się na twarzy Urgrima, byłby widoczny gdyby nie gęsta broda. Wrócił się po kolejny kufel piwa, zabrał swoją rusznicę i ruszył do stajni. Ciężko było o bardziej wdzięcznych słuchaczy niż małe roześmiane buzie wgapiające się w doświadczonego wojaka.
- To słuchajcie dzieciaki, opowiem wam dziś jak my dobywali zamku hrabiego de Montefort. Był to przyjezdny szlachcic co rodem z dalekiej Bretoni pochodził. Oskarżono go o zakazane praktyki i kontakty z przeklętymi chaosytami. Nasz oddział był oddany pod rozkazy Świętej Inkwizycji działającej z ramienia świątyni Sigmara. No i jak tylko zaczęło się oblężenie ... - opowieść trwała aż młodzi słuchacze nie posnęli ze zmęczenia razem z cicho pochrapującym Urgrimem.
 

Ostatnio edytowane przez Ascard : 08-10-2018 o 19:34.
Ascard jest offline