Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-10-2018, 20:22   #28
Raist2
 
Raist2's Avatar
 
Reputacja: 1 Raist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputację
Alan odczuł wyraźną ulgę po tym, gdy na plażę przybyło wsparcie. Każda dodatkowa para oczu i broń w dłoniach zdecydowanie zwiększały szansę na przeżycie.

Grupą dowodził ten wysoki, małomówny blondyn - “Bloody” - który przy odprawie opróżniał jedną kolejkę za drugą.

Woodsowi nie uśmiechała się perspektywa podporządkowania rozkazom wojskowego. Ufał jednak decyzji Baker’a, a “Bloody” w odróżnieniu od reszty najemników nie sprawiał wrażenia impulsywnego, a wręcz wydawał się roztropny i trzeźwo myślący.

Alan zdał więc raport z burdelu, w jaki zmieniła się sytuacja na plaży, oczekując, że zostanie on przyjęty z równym powątpiewaniem, jak w przypadku reakcji Larry’ego.

Gdy jednak usłyszał, że nie tylko oni padli ofiarą ataku jakiegoś dziwnego stworzenia, jego żołądek zacisnął się w węzeł, a całe ciało jakby oblał zimny pot. Przez kilka sekund czuł jakby nie mógł oddychać. Uspokoił się jednak od razu, po usłyszeniu, że nikomu nic poważnego się nie stało.

“Co to było?”. Nie wiedział z jakiego powodu pojawiła się ta nagła panika. Uznał, że nie jest to jednak czas na bezsensowne rozważania. Trzeba było wziąć się do pracy.

- Zrozumiano. Zanim jednak zaczniemy dalszy rozładunek, chciałbym porozmawiać z Miyazaki-san. W tym czasie Marco musi sprawdzić, co zostało uszkodzone w czasie eksplozji i czy coś z tego trzeba dodatkowo zabezpieczyć. W naszej obecnej sytuacji musimy ratować co się da - starał się by ton jego głosu zdusił jakąkolwiek szansę na sprzeciw.

Po otrzymaniu pozwolenia, zwrócił się do Japończyka.
- Miyazaki-san. Jeśli można na chwilę?

Ryotaro który szedł w stronę radiostacji by sprawdzić co i jak i zając się jej naprawą (bez jakiegoś wielkiego entuzjazmu) odwrócił się do Alana gdy ten go zawoła.
- Tak? Co potrzeba Woods-san? - zapytał.
- Chodzi o stworzenie, które odpowiedzialne jest za ten bałagan. Udało nam się zabezpieczyć nagranie z drona. Znam się odrobinę na zoologii… takie dawne hobby - powiedział jakby chciał coś ukryć - ale prawdę powiedziawszy nawet nie wiem do czego to porównać. Najpierw myślałem, że to olbrzymia ośmiornica, ale one nie mają zaostrzonych macek i nie atakują z wody. To było bardziej podobne do ataku płaszczki… olbrzymiej płaszczki z wieloma ogonami? To by mogło wyjaśnić dlaczego coś tak ogromnego, nie było widoczne tuż przy brzegu - powiedział Alan podając tablet z nagraniem z drona - Ale jako naukowiec Pan pewnie wyciągnie z tego jakieś konkretne wnioski.

Ryou wziął tablet do rąk i z ciekawością obejrzał materiał. To co zobaczył zaszokowało go, trzeci nowy gatunek.... Niesłychane. Przypominało mu to gigantyczną ośmiornicę, jednak na tej głębokości wystawała by z wody, no i pozostaje kwestia że nie licząc legend (jak na przykład o Krakenie) to największa znana ośmiornica osiągnęła 12m rozpiętości ramion, a ta spokojnie przekraczała 30m. Do tego mogła skutecznie celować ponad taflę wody oraz poruszała mackami błyskawicznie, na tyle by doświadczony najemnik nie był wstanie ich uniknąć!

- O kurwa – zaklął Harry, który pojawił się za plecami Ryou przyglądając się nagraniu na tablecie.
- Wydaje mi się czy ten potwór to gigantyczna ośmiornica? - spytał zszokowany.
- Na to wygląda. - Ryotaro zastanawiając się odpowiedział - Ale jest na to za duża i za płaska, ośmiornice faktycznie mogą przecisnąć się i przez dziurkę od klucza, w końcu pozbawione są struktury kostnej, ale tu go nic nie ściskało, do tego ośmiornice nie posiadają kolcy które mogłyby przebić człowieka, czy cokolwiek innego. Nie jest też przezroczyste więc meduza odpada, ta mogła by nawet i gigantyczna tak się rozpłaszczyć. To musi być jakaś nowa odmiana, specyficzna tylko dlatego regionu. Fascynujące.
- Fascynujące? Lepiej obczaj to – powiedział Frost i wyciągnął kamerę. Na podglądzie pokazał Azjacie truchło rośliny-potwora, który omal nie pożarła Currana. – Wygląda na to panowie, że trafiliśmy do jakiegoś popieprzonego parku jurajskiego. Czy ci na górze w ogóle wiedzą co tu się dzieje?
- W każdym razie zostawiam to wam do przemyślenia. Wybaczcie teraz, ale robota czeka - Woods odpowiedział z rozbawionym uśmiechem, po czym udał się w stronę statku.

Czy natura sobie z nich tutaj drwiła? Miyazaki chwycił szybko kamerę od yuotubera i wpatrywał się z rozdziawioną gębą w ekranik. Trafili do pokemonolandii? To przypominało… no dobra, nasuwało na myśl jednego z pokemonów, Victreebel’a.
- Moje przypuszczenia okazały się prawie trafione. To niesamowite. - przeszedł się kawałek w głąb plaży. -To musi być jakiś krewny rosiczki, albo innej rośliny mięsożernej. Co prawda daleki krewny ale jednak. - mówił bardziej jakby do siebie niż do kogoś - Aaaahhhhh. Jaka szkoda że tego nie złapali!
- Dobrze, że nic ci nie stało koleś. Pamiętaj, że obiecałeś mi platynowego Walkera – Harry poklepał Alana na pożegnanie. Widząc, że Miyazaki oddala się w głąb plaży poszedł za nim słuchając teorii na temat mięsożernej roślinki.
- Wątpię, żeby to był ostatni egzemplarz – „niestety”, dodał w myślach – Zaczyna mi się coraz mniej podobać ta wyprawa. Jak pomyślę, że mamy tu spędzić miesiąc…Myślisz, że po tym co się stało na plaży, ewakuują nas z powrotem na statek?
- Nani? - Ryo spojrzał zdziwiony na Frosta, jakby dopiero teraz go zauważył, ten go pewnie wyrwał z jakiegoś jego świata - A, tak. Cóż wszystko zależy od tego ile wycisnę z radiostacji, i od zakłóceń. Jeśli będą za duże przydało by się przenieść sprzęt gdzieś wyżej. Przynajmniej w teorii, bo jak widać wyspa nas nie lubi i tylko stwarza problemy, więc i to mogłoby nie pomóc. Jesteśmy ewidentnie nie przygotowani. - spojrzał jeszcze na nagranie po czym oddał kamerę Harremu.
“Trzeba się jednak stąd wyrwać i przegrupować, lepiej przygotować.” mając tą myśl w głowie ruszył do radiostacji by ją naprawić.
 
Raist2 jest offline