Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-10-2018, 21:00   #80
Marrrt
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Resina nie była najmłodszym koniem. Nie wyróżniała się sylwetkę wygiętą już od wielu lat noszenia jeźdźca. Chód bułanka też miała przeciętny i nie mogła zwrócić na siebie uwagi jakiekolwiek znawcy koni. I jako jedyna okaryjska kobyłka była bardzo łatwa do odnalezienia w tak okazałej stajni. Szczęściem Sarab Zahiji też stała obok. Wypuścił i spiął oba konie.

Pozostała kwestia jeńca. Ianus tak jak i Cedmon uznał, że strażnik stanął po ich stronie. Z początku bez słowa rozkuł go z kajdanów, przeciął pęta i wspiąwszy się na Rezinę, odebrał od niego Zahiję. Dopiero wtedy spojrzał na niego i skinął mu głową ni to w podzięce ni w jakimś geście porozumienia.
- Fahd, powiedz mu, że uratował dziś co najmniej kilka żyć. I że jeśli chce z nami jechać, to niech wyjawi imię.

Chwilę później zaczął otwierać wszystkie boksy. Zamieszanie powinno ułatwić dalszą ucieczkę. A straż będzie musiała wybierać, czy łapać zbiegłych więźniów, czy najlepsze rumaki szejka...
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline