Wątek: Oko Obserwatora
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-07-2007, 03:38   #137
corenick
 
corenick's Avatar
 
Reputacja: 1 corenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetny
Chcac czy nie chcac druzyna zebrala sie do dalszej drogi. Moze piec minut podrozy zabralo wam dotarcie do lesnej polany na ktorej postawiona byla chata. Polana nieduza, okolona dzika malina, porosnieta trawa tak charakterystyczna dla iglastego lasu. Chatka wybudowana w klasycznej drewnianej stylistyce, z palami przeplatajacymi sie na rogach. Urok tej budowli tworzyla rozlegla weranda i wspaniala jaskolka, stanowiaca o zaadoptowanym na czesc mieszkalna poddaszu. Po prawej stronie domu dobudowana byla stajnia, po lewej zas zauwazyliscie dobrze utrzymany ogrodek warzywny. Nikt was nie przywital, nikt nie wyszedl naprzeciw. Dom wydawal sie pusty. Uwiazaliscie wierzchowce przy werandzie, po czym weszliscie cicho i ostroznie di srodka. Rzeczywiscie, na szerokim, malzenskim lozu znalezliscie majaczaca kobiete. Z wygladu trzydziestoletnia, choc biorac pod uwage jej stan mogla miec znacznie mniej. Jej ruchy, mimika czy zachowanie nie dalo wam zadnych wskazowek czym mogla zostac otruta. Jedyne co zauwazyliscie to to, iz w tak schludnym gospodarstwie dziwnym jest przypadek tak ciezkiej choroby.
Po dlugich poszukiwaniach wokol domostwa nie znalezliscie nic co moglo by pomoc w znalezieniu odtrutki dla przewoznika i jego zony. Wrecz druzgocace, albowiem tak mogliscie sie dowiedziec cos wiecej o nieznanym przybyszu i magach dzialajacych ostatnio w tych stronach.
 
corenick jest offline