Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-10-2018, 14:07   #271
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Noc minęła spokojnie, co, zdaniem Wilhelma, było miłą odmianą po ostatnich przejściach. Miłe złego początki, zapewne, bowiem barwność towarzystwa (do którego dołączyło jeszcze stadko dzieci) stanowiła subtelną sugestię kolejnych... niespodzianek.

Jako że część wspomnianego towarzystwa szła pieszo, Wilhelm uprzejmie zaproponował Lavinii miejsce na grzbiecie swego (stale jeszcze bezimiennego) wierzchowca. Jako że dziewczyna wolała iść pieszo, mag swej propozycji postanowił nie ponawiać. Co prawda dziewczyna nie wyglądała na ciężką, ale Wilhelm nie wątpił, że koń woli nieść na grzbiecie jedną osobę, niż dwie.

Gdy na drodze pojawiła się jakaś postać, Wilhelm w pierwszej chwili pomyślał, że napotkali kolejne dziecko do "kolekcji" Albana Handlera. Jednak sprawdzenie tego domysłu Wilhelm pozostawił Reinmarowi.
 
Kerm jest offline