Shillen przyglądała się jeszcze przez chwilę urwanym śladom z niedowierzaniem.
- Co tu się odpieprzyło? - rozglądała się po miejscu masakry , którą urządził upiór. - Moja strzała przeleciała przez niego jak przez powietrze! - spojrzała na Hassana ktory również rzucił się w pościg za jeźdźcem z wyraźną frustracją i bezsilnością. - Ja prawie nigdy nie chybiam, do cholery! - warknęła i zeskoczyła z konia. Podeszła do zwłok ofiar upiora zaczynając od młodej blondynki i zaczęła je oglądać. Miała nadzieję, że obrażenia jakie zadał tym ludziom są w stanie powiedzieć coś na temat ich nowego przeciwnika.