Axel miał w dużym poważaniu zakładnika i jego biedne dzieci. Mógł się tamten zatrudnić gdzie indziej, mógł nie wpuszczać gości do swej wieży. A skoro już narobił głupot, to niech teraz za to odpowiada.
Zamienił garłacz na pistolet, po czym ruszył szybko, by odciąć Ernsta od strony rzeki.
- A mówiliśmy ci, że możesz wyjść cało, zdrowo i bogatszy - powiedział. - Nie chciałeś słuchać. Ale masz jeszcze szanse ocalenia życia. Nawet w ręce łowców czarownic cię nie oddamy. Przemyśl to... Twoje życie w zamian za informacje.