Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-10-2018, 08:50   #141
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
Po krótkim incydencie, nic więcej już nie nastąpiło tej nocy. Zamaskowany mężczyzna ulotnił się gdzieś, choć przez moment Cathelyn chciała na niego puścić Bonesa. Ostatecznie zrezygnowała z tego pomysłu. To było jedyne stworzenie, do którego czuła jakieś przywiązanie. Nikt nie wiedział natomiast kim był tamten i co mógł zrobić, gdyby został przyparty do muru.
Cały czas opatrywała rany maściami, regularnie jednak rozglądając się po okolicy. Nad rankiem mogło wydawać się już, że noc spędzili bezowocnie, lecz wtedy wyszło, że kolejne kradzieże chwilowo ustały. Mógł to być zwykły przypadek, choć Crossman osobiście tak nie sądziła.
Kiedy byli w mieście, uznała że tym razem nie będzie zwlekać. Poranek był najlepszą porą, aby uniknąć przesadnie wielu spojrzeń. Ruszyła na cmentarz, dając czas Abelardowi, aby poszedł pierwszy. Gdy dogoniła go wreszcie, okazało się, że dzień przywitał akolitę nowym zmartwieniem.
Wyrastający za jego plecami, kościsty kształt chrząknął cicho.
- Chyba ktoś za bardzo lubi kiepską sztukę sakralną - powiedziała cicho, ze wzrokiem utkwionym we wnętrzu kaplicy.
 
Caleb jest offline