Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-07-2007, 11:52   #302
Bortasz
 
Reputacja: 1 Bortasz ma wspaniałą reputacjęBortasz ma wspaniałą reputacjęBortasz ma wspaniałą reputacjęBortasz ma wspaniałą reputacjęBortasz ma wspaniałą reputacjęBortasz ma wspaniałą reputacjęBortasz ma wspaniałą reputacjęBortasz ma wspaniałą reputacjęBortasz ma wspaniałą reputacjęBortasz ma wspaniałą reputacjęBortasz ma wspaniałą reputację
Pojedyncza kropla spływała po policzku, postać stała wyprostowana wręcz nienaturalnie sztywna. Oderwawszy się runęła w dół, oczy puste, martwe wpatrzone w kobiece ciało leżące na podłodze. Cisza absolutna, nie to czas zwolnił. Kropla pędziła na spotkanie z kamiennym progiem.

„Morderca, przeklęty morderca, Wampir. Siła nieczysta skazana na życie w mroku. Jestem przeklęty. Jestem Mieczem Pana. Ma dusza smażyć się będzie w piekle. Me nie-życie poświęciłem odkupieniu.”

Postać nad kobietą, uśmiech drapieżnika, oczy błyszczące pełne dumy i tryumfu, była nieludzka, wspaniała i okrutna, była ucieleśnieniem zła.

„Marcel. Morderca, Wampir. Taki jak ja...”

Kropla wciąż leciała w dół.

„Jest ich tam sześciu, przynajmniej sześciu. Zgładzą ich, zabiją plugawe potomstwo Kaina, unicestwią ich, unicestwią nas. Wystarczy, że...”

Kropla minęła skórzany pas z stalowymi zdobieniami.

”...wystarczy, że nic nie zrobię. Wręcz powinienem tamtym pomóc. Pomóc przeklętym, by zniszczyć przeklętych? A jeżeli oni nie są przeklęci? Tamten chronił swą rodzinę. Wyjątek czy reguła? Co tak naprawdę wiem o Lupinach? Czy naprawdę mam szansę na zbawienie? Łudzę się nadzieją. Nie ma dla mnie ratunku. Mogę tylko zgładzić tyle z tych potworów, ile zdołam. Tylu ilu zdołam. Gollkonda to mrzonka. Bóg skazał nie Kaina, lecz Ludzi. Kain żyje... jego ofiary, jego potomkowie. Mój ojciec, moje dzieci...”

Druga kropla zaczęła spływać po policzku w chwili, gdy pierwsza zetknęła się z kamieniem i rozprysła na tysiące kryształków.

„Moje dzieci... Przechytrzył cię Panie. Kain cię przechytrzył Boże jedyny. On żyje i jest przekleństwem, jakie zesłałeś na swą trzodę. Przeklęta owca zmieniła się w wilka. Nie ma dla nas - dla nich – pocieszenia... są tylko pożywieniem, owcami, które się strzyże nie ma dobrego pasterza.”

Bezdenna otchłani jego oczu, spojrzenie wpatrzone w martwe ciało... Wpatrzone w Mordercę, w Wampira, w Przeklętego, takiego samego jak on sam.
Łza oderwała się od ciała i spadła w dół.

„Nie ma pasterza, nie ma zbawienia... Dla nas wieczność w piekle. Dla nas wieczności w ciemnościach. Ilu zabiłem by przedłużyć swe istnienie? Czy wszyscy zasłużyli na... ”

Łzawa perełka spadła na krzepnącą już krew. Wilk drgnął i otarł się o nogę swego pana. Thomas nienaturalnie sztywny, niczym stojący trup, poruszył się i spojrzał w dół. Prosto w ufne oczy, a ta ufność zmieniła się w strach.

- Już dobrze...

Łagodny ton jego głosu zaskoczył go, a wilka uspokoił. Delikatny uśmiech zaczął pojawiać się na do tej pory nieludzkim obliczu Thomasa. Jego wzrok spoczął na Marcelu i nikt nie mógł w nim dostrzec niczego innego jak spokój i pewności siebie.

„Istnieję by służyć. Istnieję, by nieść wolę Bożą w Krainie Nod. Istnieję, by niszczyć tych, którzy odwracają się od łaski pana naszego. A ty mój drogi Brujahu poznasz gniew Boga gdyż to jam jest narzędziem jego zemsty. Zgładzę cię, jeszcze nie teraz, ale zgładzę. Tacy jak ty nie będą niepokoić trzody Pana, gdy jego pokorny sługa ich strzeże. Unicestwię cię i przetrwam! Przetrwam, by być Aniołem pomsty Bożej, by nieść Płonący miecz jego Gniewu takim jak ty - Sługusom ciemności. Te wilkołaki mnie nie zatrzymają, nikt mnie nie zatrzyma!”

Gangrel postąpił krok do przodu wodząc wzrokiem po zebranych. Wiedział już, co należy zrobić. Wróciła pewności w sens swego istnienia. Wrócił cel jego życia.

- Lupini szykują zasadzkę. Sami się stąd nie wydostaniecie.

„Nieważne jest me odkupienie. Jeżeli taka twa wola Panie mój w Niebiosach przyjmę mą karę z pokorą. Nie służę ci dla nagrody, lecz dla twej chwały. I dla twego miłosierdzia.”

- Moja Wilczyca jest ranna. Żebyśmy mogli się stąd wydostać musimy działać razem.

Słowa przychodziły mu bez trudu, jakby ich nie mówił, lecz czytał z świętej księgi prawd objawionych.
 
__________________
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.— Cyceron
Mędrzec jest mędrcem tylko dlatego, że kocha. Zaś głupiec jest głupcem, bo wydaje mu się, że miłość zrozumiał.— Paulo Coelho
Bortasz jest offline