Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-10-2018, 21:18   #145
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

 Poprzedniego dnia (drugiego)


- Nie miałem okazji, żeby Ci jeszcze podziękować za pomoc w walce - zwrócił się Rudolf do Robin. - Nie jestem wojownikiem, ale cieszę się, że mam w Tobie wsparcie w takich momentach. Słyszałem, że strzały teraz są strasznie drogie, a Ty wczoraj pewnie część straciłaś. Tak sobie pomyślałem, że moglibyśmy razem poszukać nowego tańszego źródła. Dla Ciebie i na handel. Zyskiem podzielilibyśmy się po równo. Co Ty na to?

- Ja też nie jestem wojownikiem. Ale przecież nie mogłam uciec
- zaczęła nieśmiało - strzały podrożały przed turniejem, niedługo znów będą tańsze. Ale zawsze to lepiej mieć własne. Znasz się na drewnie, prawda? Bo pióra na lotki to mogę załatwić. I ścięgna, żeby połączyć jedno z drugim. Zgoda, pół na pół - uśmiechnęła się przyjmując propozycję.

- Hm… - zafrasował się Bednarz. - Nie wiem, czy sama znajomość drewna tu starczy. Myślałem raczej o poszukaniu innego źródła. Ja się znam na handlowaniu, Ty na strzałach. Chyba wszyscy u jednego kupca się nie zaopatrują? Pytałem już Dietera, ale nie chciał zbytnio ze mną gadać na ten temat. Ale tak myślę jeszcze, że garnizon musi skądś strzały brać. Możnaby Wolfganga zapytać, albo samego kapitana? Albo ten myśliwy z Weielbergu? Myślałem też o Gerigu, ale chyba sobie odpuszczę. Wątpię, aby przy współpracy z nim dało się cokolwiek zarobić. Ale w sumie podsunęłaś mi pomysł. Jest taki jeden, złota rączka. Pójdę jutro dowiedzieć się, czy on by się coś znał na strzałach. A jeżeli nie, to faktycznie spróbuję, czy dam radę je zmontować. Groty też byłyby potrzebne, czy bez grotów? A Ty byś z myśliwym i z wojskowymi porozmawiała, gdzie oni się zaopatrują? A ja jeszcze pójdę porozmawiać z Thomasem Schutzem, on będzie wiedział, czy ktoś z przepływających nie ma strzał na zbyciu. Mamy umowę?
- Przepraszam, źle Cię zrozumiałam - odezwała się zawstydzona dziewczyna - Pogadam z nimi. A gdybyśmy mieli sami tworzyć strzały, to groty też są potrzebne, ale to każdy kowal może zrobić.
- Świetnie. To gdy już się rozmówisz z tymi dwoma, wdepnij do mnie do warsztatu, wymienimy się informacjami. Teraz chyba już czas nam się z resztą zbierać do lasu, ciemno już.


 Ranek dnia trzeciego

Rudolf od razu zabrał się do dzieła i ruszył nad most.
- Witaj, Thomasie. Jak tam ruch w interesach?
- A witam, witam
- wyciągnął dłoń.
- Mam pomysł, jak parę grosza wspólnie moglibyśmy zarobić. Za przepuszczenie łodzi srebro jedno bierzesz. A gdybyś tak proponował, że zamiast srebra to 3 strzały weźmiesz? Ja Ci za te 3 strzały 2 srebra bym płacił. Jedna moneta do kasy miejskiej by była, a druga dla Ciebie. Co Ty na to?
- Eeee
- mężczyzna musiał chwilę się zastanowić. - Niech będzie, spróbować mogem.
- To super. Ale nie więcej niż kopę strzał, żeby mi pieniędzy nie zabrakło. Jak skończysz robotę, to zajrzyj do mnie, będę albo w warsztacie, albo Pod Orłem. To na razie
- Rudolf wyciągnął dłoń to strażnika.

 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 11-10-2018 o 21:33.
Gladin jest offline