Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-10-2018, 10:35   #278
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
- Ohoho...no proszę. Goblinisko – zaśmiał się szlachcic zdając sobie sprawę ze swojej pomyłki, następnie zjechał z drogi za goblinem,spiął na moment konia, aby dogonić goblina aby po chwili podjechać koniem w taki sposób, aby oswobadzający się z błota goblin mógł go dobrze widzieć, a rajtar mógł dodatkowo obserwować drogę, po której dreptał wcześniej goblin. Zatrzymał konia, który parsknął czując alkohol i zapach goblina, następnie wyciągnął pistolet z olstra z cichym szczękiem, spokojnie wymierzył w zielonoskórego, trzymając palec na spuście.

- Nie ruszaj się – powiedział głośno tak, aby dotarło to do zamroczonego
alkoholem umysłu goblina i miał nadzieję tonem na tyle zdecydowanym i zrozumiałym, aby goblin zrozumiał polecenie. Jeśli nie, być może któryś z jego towarzyszy znał gobliński i dotrze do niego i elfa na tyle szybko, by nie musiał strzelać goblinowi w głowę.

Zerknął szybko na boki, przyglądając się uważnie linii lasu do którego zamierzał umknąć goblin. Szukał nad drzewami smug dymu, lub innych znaków mogących świadczyć o leżącym nieopodal obozowisku, lub może o działalności tych zielonoskórych szkodników.
- Ciekawe, gdzie jego kamraci. Nie mogą być daleko... - powiedział cicho do elfa. Zasadzką wiało na kilometr, ale i tak pewnie z całym tym wozem nie byliby w stanie uciec, jeśli gdzieś tu się czaiło więcej tych paskudnych stworów.

 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est

Ostatnio edytowane przez Asmodian : 12-10-2018 o 10:45.
Asmodian jest offline