Selkirk
- Niedzwiedz Cię napadł w kąpieli - spytał Seliny zdumiony Jej wyglądem.
- Kobiety na wyprawie, skaranie boskie z nimi - mruknął, ale tak by dziewczyna go nie usłyszała.
Odłożył miskę po paru łyżkach.
- Naprawdę niezłe panie de La Veronne, ale na przyszłość mniej ziół proszę. Podszedł do konia i sprawdził jego obrok. Wyciągnął z juków skórzane wiaderko i skierował się do jeziorka gdzie kąpała się Selina. Nie miał zamiaru drałować na piechotę przez własne zapomnienie. Po powrocie napoił go i muła i jeszcze raz sprawdził juki. Jeśli ktoś z towarzyszy straci konia zostawi bez mrugnięcia okiem.
Potrawy szlachcica chyba mu nie służyły, uzupełnił więc kolację suchym prowiantem. Czekał niecierpliwie na powrót Roscoe. |