Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-10-2018, 10:20   #207
Mekow
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Kea była lekko zaskoczona, gdy dostała od Liwarda puklerz. Oczywiście było jej miło, że mężczyzna podzielił się sprzętem.
- Ojej, dziękuję - od razu podziękowała mu, ze szczerym uśmiechem.
Otrzymana "tarcza" wyglądała zupełnie inaczej niż jej pawęż.


Była nieporównywalnie mniejsza i z wyglądu przypominała bardziej metalowy kapelusz niż tarczę. Kea zdała sobie sprawę, że przeszła od największej do najmniejszej możliwej wersji, ale mimo to była zadowolona. Sprzęt był solidnie wykonany i z pewnością wytrzyma nie jedno wyzwanie. Kea miała pewne wątpliwości, czy tym puklerzem da radę kogoś osłonić, ale samą siebie pewnie jej się uda, a już z pewnością może nią kogoś uderzyć - choć też pewnie nie tak silnie jak pawężą. Tak, czy inaczej, Kea była naprawdę zadowolona, że nie będzie już tak bezradna jak przy spotkaniu z tym wielkim robalem. Zaimprowizowane worek i nóż, zdecydowanie nie były dla niej odpowiednie.

Barykada, straż. Skoro mieli unikać spotkań, co Kea gorąco popierała, to tutaj sprawy nieco się skomplikowały.
Ruszyli więc sprawdzić inne drogi wyjścia i miało to najwięcej sensu. Półolbrzymka ruszyła wraz z resztą, wstrzymując się od zabrania głosu aż znaleźli się w bezpiecznej odległości od barykady, poza zasięgiem głosu.
- Myślicie, że grzyby były dla tego robaka? Że oni go karmią, bo on jest tu strażnikiem? Jak u nas psy i wilki? - zagadywała szeptem.
- A może nasze klucze mogą otworzyć tamte drzwi? Jak nie będzie innej drogi, to co wtedy? Poczekamy aż tamci pójdą spać? - powiedziała szeptem, jak zwykle każde zdanie kończąc znakiem zapytania.
 
Mekow jest offline