Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 05-10-2018, 18:47   #201
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Zabrakło tarczy. Kea jak zwykle w tego typu sytuacji, starała się osłonić przed ciosem, ale brak jej pawęży dał się we znaki. Gdy doszła do wniosku, że lepiej było użyć worka zamiast noża, było już za późno. Ostrze nie nadawało się do obrony i stworzenie chwyciło ją za ramię, a za nie worek.
Na szczęście panowie szybko uporali się z robakiem-gigntem, a ona jakoś przetrzymała uścisk jego szczypiec... szczęk, czy cokolwiek to było. Co prawda piekący ból dał się jej we znaki, ale dziewczyna dzielnie go zniosła. Bez płaczu, bez jęków. Nie okazywała słabości. Podobnie zresztą jak Ryś, który też nie przeszedł całego spotkania bez szwanku.
Ramie jednak dość mocno ją piekło i niestety uczucie to wcale nie przechodziło. Alan zawsze ostrzegał, że rany trzeba opatrywać, a nie ignorować. Kea musiała więc zobaczyć co jest z jej ramieniem.
Starając się nie nadużywać lewej ręki, zdjęła płaszczyk, a następnie rozpięła bluzkę i ostrożnie zdjęła ją lewej części ciała. Bluzka trzymała się na prawym rękawie i spoczywała na plecach dziewczyny, odsłaniając zranione ramię.


Miała kilka zaczerwienionych miejsc, tam gdzie "szczęki" robala się zacisnęły i poszarpało nią nieco. Najgorsze było na samym czubku, gdzie spotkał się koniec kleszczy napastnika. Piekło, ale generalnie nie było tak źle. Nie krwawiła i wyglądało na to, że nic nie przebiło się przez jej skórę. Miała tylko zaczerwienione sińce, prawie jakby spadła z drzewa raniąc się o gałęzie.
Co prawda widziała tylko swój przód, ale sądząc po bólu jaki czuła, śmiało przypuszczała, że tył jej ramienia wyglądał podobnie.
Zastanawiała się właśnie co zrobić z raną, gdy z pomocą przybył jej Camden. Przemyli jej szramy chłodną wodą i mężczyzna założył jej opatrunek. Miło z jego strony.
- Dziękuję - powiedziała uprzejmie po wszystkim, ubierając się z powrotem.
Nadal trochę ją piekło, ale było już lepiej i półolbrzymka była dobrej myśli.

- Potrzebuję jakiejś tarczy. Bez niej nie bardzo umiem bronić - powiedziała.
Oczywiście będzie wypatrywać wszędzie dookoła, ale może ktoś inny znajdzie jej jakieś zastępstwo. Im więcej oczu będzie szukać, tym większa szansa na sukces.

Gdy poszli dalej, dotarli do jakiegoś grzyba... Bardzo zagadkowe miejsce.
- Czyje to koszyki? Gdzie jest owy ktoś? Dlaczego tak to tu leży? Czy to może jakiś ołtarz ofiarny jest? Może to dla tego robala było? Ktoś dał mu grzyby aby zjadł je zamiast niego? Ale dlaczego są w koszyku? - Kea na pół pytała, na pół zgadywała.
Osobiście nie miała zamiaru niczego ruszać, ale same koszyki wyglądały interesująco i świadczyły o czyjejś obecności w tych tunelach - czyjejś więcej niż potworów. To chyba oznaczało, że szli we właściwym kierunku.
 
Mekow jest offline  
Stary 06-10-2018, 13:55   #202
 
CHurmak's Avatar
 
Reputacja: 1 CHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputację
Taktyka Liwarda okazała się nietrafiona. Porwał się z motyką na słońce, nie mając na koncie doświadczeń w walce z takimi robakami. Samotny potwór nie miał jednak szans w walce z całą grupą, choć poturbował Rysia oraz poranił Keę - mimowolnie to ona wzięła na siebie ciężar całego ataku. Wojownik tłukł mieczem ile był w stanie, nie przestawał nawet gdy legła martwa - dopiero po chwili się opamiętał, gdy reszta grupy podeszła do Key. Dość zawstydzony, również podszedł do towarzyszki, ta jednak była już pod opieką. Być może mógł coś poradzić w kwestii tarczy.
Mam tylko ten puklerz. Na Ciebie to będzie jak trochę większy pierścionek, nie wiem czy by ci się przydał. Ale jeśli naprawdę potrzebujesz jakiejkolwiek tarczy, może na razie się przyda.
Na razie półolbrzymce czas na zastanowienie i dojście do siebie.
Zielonkawy grzyb był czymś nowym i niezwykłym. Mimowolnie, Liward skojarzył go z wielką kromką spleśniałego chleba. Nigdy jednak się nie zdarzyło, aby pieczywo spleśniało w takim odcieniu. Dlatego myśli o ewentualnym wykorzystaniu grzyba w leczeniu wolał odłożyć i jej nie wygłaszać. Jasne było, że uwagę grupy przywiodą koszyki. Jeśli ktoś się nimi zainteresuje, na pewno nie będzie to Liward - za to jeśli coś z nich wyskoczy, będzie gotowy z tym czymś walczyć.
 
CHurmak jest offline  
Stary 08-10-2018, 14:47   #203
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Krasnolud podrapał się po głowie. – Musimy zacząć unikać walk… Kto wie na ile potworów jeszcze się tutaj natkniemy. Jak tak dalej pójdzie, zabiją nas zanim odnajdziemy Oko.

Camden wziął sobie tę radę do serca i z wielką ostrożnością przewrócił jeden z tajemniczych koszyków, popychając go lekko włócznią Rysia. Ze środka wypadły dwa grzybki i potoczyły kawałek obijając się o siebie. Drugi z łowców sprawdzał tymczasem dalszą drogę. Przeszedł korytarzem, a gdy ten zaczął rozszerzać się w kolejną salę usłyszał podniesione, chrapliwe głosy. Błyskawicznie zgasił swoją latarnię i przykucnął przy jednym z głazów. Zauważył jakieś błyski światła i po chwili zorientował się, że przeciwległy koniec komnaty jest zablokowany ścianą z drewnianych bali, a głosy dobiegają zza niej. Wydawało mu się, że w drewnianej przegrodzie widzi jakieś drzwiczki czy bramę.



W tym samym czasie, gdzieś za nim jego towarzysz, któremu Kea podziękowała właśnie uprzejmie za podarunek, potknął się nagle o nierówność podłoża. Gdy tylko odzyskał równowagę, tuż obok jego głowy przeleciał spadający z góry kamień roztrzaskując się na podłożu. Fungi popatrzył na Liwarda.

- No stary, do trzech razy sztuka, nie kuś losu.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 10-10-2018, 22:20   #204
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- No i chuj, no i cześć. - Podsumował Ryś po powrocie ze zwiadu i odebrał swoją włócznie od Camdena. - Koniec zabawy. Znajdź sobie własny patyk. -

- To trafilismy na ścianę. Są drzwi, dźwięki i światło. Straż jak nic. Skoro chcemy unikać walki to proponuje sprawdzić pozostałą część jaskiń. Jak tamtędy idzie jedyna droga, to pomyślimy nad jakąś zasadzką. Wszyscy się zgadzamy? To dobrze, że jesteśmy jednogłośni. - Skinął głową i równie ostrożnie co poprzednio, ruszył na zwiady w drugą, niezbadaną jeszcze stronę.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 11-10-2018, 09:12   #205
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Zapora oznaczała jedno - że ktoś chciał się odgrodzić od tej części podziemi, a głosy za zaporą - że ktoś tego kawałka pilnował. I Ryś miał rację.

- Pewnie niedługo ktoś się wybierze by sprawdzić, co się stało z grzybiarzem - powiedział Camden. - Ale na razie chodźmy stąd.
 
Kerm jest offline  
Stary 12-10-2018, 08:24   #206
 
CHurmak's Avatar
 
Reputacja: 1 CHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputację

Nie wiadomo, czy spadający kamień uznać za przestrogę od losu, wobec tego że Liward użyczył swojej tarczy. Grunt, żeby nie okazało się to w przyszłości zgubne. Ale wiele spraw mogło przynieść zgubę. Tak jak enigmatyczne postacie za drzwiami. Głosy nie zwiastowały niczego dobrego. Wojownik nie protestował wobec propozycji towarzyszy, również skłonny dyskretnie wycofać się w poszukiwaniu innej ścieżki przez podziemia.
 
CHurmak jest offline  
Stary 13-10-2018, 10:20   #207
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Kea była lekko zaskoczona, gdy dostała od Liwarda puklerz. Oczywiście było jej miło, że mężczyzna podzielił się sprzętem.
- Ojej, dziękuję - od razu podziękowała mu, ze szczerym uśmiechem.
Otrzymana "tarcza" wyglądała zupełnie inaczej niż jej pawęż.


Była nieporównywalnie mniejsza i z wyglądu przypominała bardziej metalowy kapelusz niż tarczę. Kea zdała sobie sprawę, że przeszła od największej do najmniejszej możliwej wersji, ale mimo to była zadowolona. Sprzęt był solidnie wykonany i z pewnością wytrzyma nie jedno wyzwanie. Kea miała pewne wątpliwości, czy tym puklerzem da radę kogoś osłonić, ale samą siebie pewnie jej się uda, a już z pewnością może nią kogoś uderzyć - choć też pewnie nie tak silnie jak pawężą. Tak, czy inaczej, Kea była naprawdę zadowolona, że nie będzie już tak bezradna jak przy spotkaniu z tym wielkim robalem. Zaimprowizowane worek i nóż, zdecydowanie nie były dla niej odpowiednie.

Barykada, straż. Skoro mieli unikać spotkań, co Kea gorąco popierała, to tutaj sprawy nieco się skomplikowały.
Ruszyli więc sprawdzić inne drogi wyjścia i miało to najwięcej sensu. Półolbrzymka ruszyła wraz z resztą, wstrzymując się od zabrania głosu aż znaleźli się w bezpiecznej odległości od barykady, poza zasięgiem głosu.
- Myślicie, że grzyby były dla tego robaka? Że oni go karmią, bo on jest tu strażnikiem? Jak u nas psy i wilki? - zagadywała szeptem.
- A może nasze klucze mogą otworzyć tamte drzwi? Jak nie będzie innej drogi, to co wtedy? Poczekamy aż tamci pójdą spać? - powiedziała szeptem, jak zwykle każde zdanie kończąc znakiem zapytania.
 
Mekow jest offline  
Stary 15-10-2018, 11:36   #208
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Przegroda zdawała się wyznaczać jakiś kierunek, ale oni woleli już omijać kłopoty. Niestety, eksploracja tej części jaskiń nie przyniosła spodziewanych efektów. Niezbadany do tej pory korytarz doprowadził ich do miejsca, w którym już byli. Stary krasnolud, jednym uchem słuchając niekończących się pytań Kei, przykucnął przy odnalezionym wcześniej szkielecie i przesunął palcami po czaszce.

- Orki… - Popatrzył na pozostałych. – Chyba nie mamy wyboru. Jakiś plan?


 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 15-10-2018, 13:28   #209
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Innej drogi nie było. A to znaczyło, że muszą się przedostać przez drewnianą zaporę, za którą - zapewne - kryli się orkowie.
Jeśli tak, to z pewnością nie byli przyjaźnie nastawieni do nikogo.

- Jeśli to któryś z tamtych poszedł na grzybobranie - powiedział Camden - to może wystarczy zastukać? A nuż czekają na grzybiarza i otworzą.
 
Kerm jest offline  
Stary 16-10-2018, 14:07   #210
 
CHurmak's Avatar
 
Reputacja: 1 CHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputację

Wojownik miał inny plan. O pewnych naukach nie zdążył jeszcze zapomnieć.
Obecność orków sprawiła, że mówił półgłosem.
-Może powinniśmy się gdzieś tu zaszyć i zregenerować siły. Czekać na moment, kiedy będą zmęczeni.
Przez twarz przebiegł grymas nagłego olśnienia.
-Teraz mogą być, skoro nas nie słyszą. Powinniśmy ich zwabić do jakiegoś wąskiego przejścia, najlepiej takiego gdzie dwoje naszych walczyłoby z pojedynczym orkiem.
 
CHurmak jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:30.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172