Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-10-2018, 17:41   #49
SmokeDrinker
 
SmokeDrinker's Avatar
 
Reputacja: 1 SmokeDrinker jest godny podziwuSmokeDrinker jest godny podziwuSmokeDrinker jest godny podziwuSmokeDrinker jest godny podziwuSmokeDrinker jest godny podziwuSmokeDrinker jest godny podziwuSmokeDrinker jest godny podziwuSmokeDrinker jest godny podziwuSmokeDrinker jest godny podziwuSmokeDrinker jest godny podziwuSmokeDrinker jest godny podziwu
Ackerman był przeciwny całej wyprawy szlakiem goblinów. Patrząc na to jak ich drużyna nie ogarniała przy walce z czterema, to co będzie się działo jak będą walczyć z całym klanem.

Podróż minęła spokojnie. W międzyczasie zdołał upolować kilka przepiórek na kolacje. Faktycznie łotrzyk okazał się złotą rączką. Dobrze że on prowadzi wyprawę bo znając jego szczęście to wpadł by w obie. Zaczęło się ściemniać. Niestety mimo dobrego wzroku przy braku światła zaczynał odczuwać dyskomfort że coraz mniej dostrzega szczegółów. Wyjął z torby jedną pochodnię. Rozpalił ją i poprosił krasnoluda czy nie mógł by jej ponieść.

-Aldriku drogi. Nie mógłbyś ponieść pochodni. Chętnie bym ją poniósł ale niestety niemam ze sobą broni jednoręcznej a wydaję mi się że mój łuk i miecz byłby bardzo przydatny w walce.
-powiedział spoojnym tonem. Światło pochodni rozjaśniało jego twarz pełną niepewności.
 
SmokeDrinker jest offline