Bush:
Zaczął ze zdenerwowania skakać po ziemii jak szalony. Stał się kompletnie widoczny, może przejdziesz teraz przez klatkę... Tomek:
Po zjedzeniu sługi całkowicie zregenerowany stoisz przed otwartymi wrotami pałacu. Reszta:
Potwór został kilkakrotnie trafiony. Wiatr szybciej zawiał sprawiając, że zwłoki ciąglę unosiły się w powietrzu. Skrzydlaty człowiek natomiast momentalnie cofnął się na drugą stronę dziury gdzie zobaczyliście skałę i przejście. Nieodpowiedział na wołania, stoi tylko i się na was patrzy.
[wybaczcie, miałem ostatnio sporo spraw na głowie; teraz update'y znów będą codzienne lub co dwa dni] |