- Ładna rzecz - stwierdziła Rayla, podchodząc do pół-elfa i spoglądając na płaszcz.
- Chcesz przymierzyć? Proszę... - Podał płaszczyk dziewczynie.
Ta wzięła go z uśmiechem i spróbowała na siebie nałożyć.
- Hm… trochę jakby przymały… - odparła oglądając płaszcz.
- Możemy przerobić na pelerynkę - stwierdził, nie do końca poważnym tonem.
- A co? Znasz się na przeróbkach krawieckich? - spytała.
- Nie, ale znam pewną krawcową - odpowiedział. - W drodze powrotnej możemy ją odwiedzić... Przed wizytą w gospodzie.
- Myślicie, że będziemy mieć czas na to wszystko? - spojrzała na resztę.
- Nikt nie powiedział, jak szybko mamy wrócić.
- Gdybym mogła decydować, to wolałabym nigdy, ale wtedy musiałabym wszędzie Juliusa ze sobą targać, a nie sądzę, by mu się ten pomysł spodobał. - zażartowała.