17-10-2018, 21:30
|
#244 |
| Lae przeklęła dosyć głośno. Że też nie wypatrzyła tej pułapki. Już chciała krzyknąć w tył do pozostałych by uważali gdy na drodze pojawiła się kolejna przeszkoda.
Stając twarzą w twarz z gnijącymi zwłokami kobiety wizja zawiadamiania kogokolwiek zeszła na drugi plan. Przez ułamek sekundy wpatrywała się w białka martwych oczu. Na szczęście szok zniknął tak szybko jak się pojawił. Dobyła załadowanej kuszy i oddała strzał w kierunku umarlaka. Atak z kuszy, po nim dobycie miecza. |
| |