Wina? Tylko nie to! Dosyć mam na dzisiaj alkoholu. Co prawda jednym kieliszkiem bym się nie upiła, ale biorąc pod uwagę wcześniejszą dawkę która raczej jeszcze nie wyparowała, lepiej nie ryzykować.
-Dziękujemy wasza wysokość jednakże nie chciałybyśmy zabierać cennego czasu waszej wysokości – Odparłam po Voddacciansku delikatnie dygając i skłaniając głowę. Wazelina!
Simone się nie odzywała. Spojrzała na mnie jedynie swoim przenikliwym, teraz minimalnie zdziwionym wzrokiem. Przepraszam, czy ja wyglądam jakbym się wyrwała z obornika? Może nie jestem szlachcianką, ale znowu nie wychowywałam się ze świniami!
Starałam się być jak najdelikatniejsza, najmilsza i najlepiej ułożona jak tylko potrafiłam
-Przyszłyśmy jedynie by zwrócić znaleziony przedmiot, który zgubił najprawdopodobniej krewny waszej wysokości. – Dodałam
-Jeśli można-Wyciągnęłam wisior z kieszeni, chwyciłam go w obie dłonie i kłaniając się wyciągnęłam ręce ku Lucani’emu. Wazelina! Wazelina! Spoooro wazeliny! Gdyby ją zebrać w jedno miejsce dałoby się zakonserwować wszystkie moje narządy wewnętrzne i jeszcze by jej zostało! Ale to nic! Byleby się nie narażać, nie popełniać jakichś ogromnych gaf i pozbyć się tego feralnego medalionu!
__________________ Pióro mocniejsze jest od miecza (...) wyłącznie jeśli miecz jest bardzo mały, a pióro bardzo ostre. - Terry Pratchett
Ostatnio edytowane przez alathriel : 15-02-2008 o 23:46.
|