Mnich też się już bardziej nie udzielał. Nie wiedział, czy były to ślady dziwadeł, ani jak coś co nie daje się zobaczyć ani usłyszeć może kogoś straszyć. Po pokazaniu śladów elfowi obserwował jego poczynania i jednocześnie wypatrywał potencjalnego zagrożenia od strony lasu. Również Naiserii nie zostawiał daleko od siebie, ciągle mając na uwadze swoje zobowiązanie. Co chwilę też rzucał okiem na kawałek materiału, który znalazł na gałązce krzaka.
- Co o tym myślisz? - spytał w końcu dziewczynę podając jej strzępek. |