Aaaa. Myślałem że to wampir. Tak czy inaczej Leo nic nie wiedziała bo mag nie krzyczał głośno że rzuca jakieś zaklęcie.
Nie poinformowała głośno bo myślała że wampir wtedy się ruszy, a tak to uda się to zaskoczyć. Wampir latał nie mniej niż Leo jak się potem okazało.
Mówiłem w rundzie 2 baronowi w rundzie 7 i 8 ludziom w okolicy. To uważam całkiem sporo. Po drodze mi jeszcze 2 rundy odpadły, albo jedna. Potem już wszyscy wiedzieli.
Nie chce mi się tego sprawdzać ale zestawiając rzuty ze statystyką na moje i wroga ww i zwine to wydaje mi sie ze jak zwykle wpadłem bardzo blado.
Nie robiłem rzeczy ryzykownych bardzo a raczej trafiłem w mało prawdopodobne niekorzystne scenariusze. Jest to dla mnie ból bo postać nie tylko w statach ale i w konstrukcji psychicznej jest nastawiona na bezpośrednie starcie. Unikanie go nie ma zbytnio uzasadnienia jako że to jest role playing.
__________________ by dru' |