Milena obserwowała ruchy pozostałych członków drużyny. Jak i również samo wejście do jaskini, które było obstawione przez gobliny. Widziała najlepiej, żeby nie chodzić cała parą w te dwa gobliny, bo zrobiliby tylko z siebie pośmiewisko. Łucznik dobrze mówił, więc sam wymyślił jakiś plan,który poparł Milo. Plan był dobry. Tylko pytanie rodziło się. Czy im to wyjdzie - pomyślała dziewczyna. Goblinów było tylko dwoje na straży, a ich była piątka, więc raczej bez problemu by ich pokonali. Zanim zadała pytanie, kto pójdzie na ochotnika to już Milo powędrował naprzód by ubić jednego z nich. Cały misterny plan… - nie dokończyła tej myśli. Tylko westchnęła sobie z cicha. Łotrzyk zawsze się wyrywał jako pierwszy no chyba, że był to Aldrik na drodze, gdzie spotkali więcej takich zielonych pokurczów. Na szczęście to był tylko jednorazowy wyskok kapłana w drużynie.
-Worick - szturchnęła łucznika w ramię.
-Potrafisz strzelić temu drugiemu goblinowi w struny głosowe? - zapytała Ackermana elfka. Jak Worick będzie miał czas to porozmawiają o sytuacji, która wydarzyła się w karczmie, gdzie łucznik zapytał Milenę, że jest podobna do jego koleżanki, a sama elfka się chce dowiedzieć tej historii.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036 |