Informacje zdobyte przez krasnoluda i jego towarzyszy przekroczyły oczekiwania. Dzięki nim dość dokładnie poznali miasto. A przynajmniej dość dokładnie jak na jeden dzień pobytu.
Podobnie sytuacja miała się z odwiedzinami w ZOO. Dyrektor, z którym rozmawiali rzucił światło na pierwszą podejrzaną, Ankę Mari, specjalistkę od ptaków, która przestała przychodzić do pracy dwa tygodnie temu.
Zgodnie z wcześniejszymi przypuszczeniami Arno, była pierwszą podejrzaną w sprawie kradzieży przy użyciu ptaków miejskich. Sprytny sposób.
Wersję tę zdawała się potwierdzać informacja o więcej niż jednej kradzieży dokonanej prze zuchwałego zwierzaka. Możliwe zatem, że pojawią się kolejne.
W końcu wypatrywanie skrzydlatego złodziejaszka przez Hammerfista przyniosło skutek. Pośredni.
Kiedy tylko Bert wystrzelił jak pocisk z procy Gotte, Ragnar natychmiast pognał za przyjacielem. Dopiero wtedy dostrzegł łopoczące, pokryte czarnymi piórami skrzydła.
Biegający znacznie szybciej Winkel oraz Miller zostawili w tyle pozostałą dwójkę towarzyszy biegnącymi ich śladem. Krasnolud wraz z Jostem wypatrywali dwóch znajomych sylwetek w tłumie i skręcali dokładnie tam, gdzie ostatni raz widzieli znajomków. Na szczęście zwierzę nie pomyślało o tym, by kluczyć w celu zgubienia pościgu.
Kiedy khazad dotarł na miejsce, Bert i Gotte już wpatrywali się w okno na poddaszu, zaś ten drugi celował tam z procy. Zdążył zebrać się tłumek gapiów rozpytujących o przyczyny zamieszania. Arno ich zignorował. Jeśli Anka Mari stała za kradzieżami, już mogła być zaalarmowana przedstawieniem pod oknem.
Hammerfist natychmiast skrytykował pomysł długonosego ze strzelaniem w okna mogące przynieść więcej szkody niż pożytku, zaś Jost dokonał szybkiego rekonesansu budowli. Jedna klatka schodowa, balkony od drugiej strony i dachy. Oto wszystkie możliwości ucieczki. Jego pomysł działania w znacznej mierze pokrywał się z pomysłem krasnoluda, by obstawić wszystkie możliwe drogi ucieczki. Niemniej miał pewną propozycję zmiany.
- Dobrym pomysł jest ten. Z Cedriciem pójdę ja, ale we dwójkę miejscami zamianę rozważcie. Szybszym Gotte jest, więc w pościgu skuteczniejszym być mógłby. W balkonów odcięciu przydać prędkość jego raczej nie przyda się - rzucił i ruszył w stronę wejścia z młotem w dłoni. Tak na wszelki wypadek.