- Mlask, mlask, mlask.
Keerth nie poruszył się nawet, podczas całej sceny odgrywanej przez jego pobratymca i Nadziemianina. Taksował tylko tego ostatniego pełnym pogardliwej litości spojrzeniem. Niestety, w ciemności prawdopodobnie nie mozna było tego docenić. Gdy przybysz w dziwnym wozie kazał ich przepuścić, Mumriken zamlaskał i przemówił:
- Mamy iść, chodźmy. Do ogrodów.
I podreptał powoli w stronę bramy.
__________________ Ich bin ein Teil von jener Kraft
Die stets das Böse will
Und stets das Gute schafft... |