Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-10-2018, 13:35   #177
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Zaza w końcu dotarła do podestu.Gdy tylko to zrobiła kolejne sześć szczurów zaatakowało. Wyczekujący na ten moment Tanis wstrzelił. Bełt przygwoździł szczura do podłoża.Trzy szczury zaatakowały Zazę, dwa mnicha, raniąc ich. Zaza jednym ciosem dwuręcznego topora rozprawiła się ze szczurem. Kolejny zginął z ręki mnicha. Wyciągnął z torby fakonik z mikstura leczniczą. Ostatni magiczny pocisk Morna uśmierca kolejnego szczura.

Widząc, że jego towarzysze radzą sobie z kolejnymi gryzoniami, Zoren oszczędził na bombach i wystrzelił do jednego ze szczurów z łuku. Strzała przygwoździła kolejnego wielkiego szczura do podłoża.

Ostatni pozostały z tej grupy szczur zaatakował Zazę, lecz spudłował. Barbarzynka przepołowiła gryzonia.
Anthem po wypiciu mikstury leczniczej poczuł się lepiej.
Morn zaczął schodzić po drabince sznurowej a zaraz po nim Tanis. Zbrojni opuszczali bagaże. Zoren i Zaza zdołali przejść po niepewnym gruncie ledwie kilka metrów, gdy znów zaatakowały szczury. Pięć rzuciło się na Zorena, tylko jednemu udało się ugryźć alchemika.

Zaza ruszyła biegiem w kierunku Zorena, po pochyłej półce, zesłanej gruzem. Nie zdołała jednak dobiec, gdyż fragment gruzy wyprysnął jej spod nogi. Zaza nie złapała równowagi i potoczyła się kilka metrów w dół w kaskadzie odłamków i gruzu.
Zoren odsunął się od szczurów, cały czas czując chwiejne kawałki gruzu pod stopami. Bomba po raz kolejny okazała się skuteczna. Uśmierciła wszystkie szczury.

Zoren podniósł łuk, trzymając strzałę na cięciwie, gotów strzelić do kolejnego gryzonia, który pojawi się w zasięgu jego wzroku, i wolnym krokiem spróbował zejść w stronę bardziej stabilnego gruntu.

Zaza się podniosła się szybko. Okazało się, że stoczyła się tylko osiem jardów poniżej Zorena i jest na drodze w dół, do cytadeli.
- Zoren?! Pozbyliśmy się już wszystkich? - Spytała nadal w pogotowiu bojowym.
- Chwilowo jest spokojnie, możliwe, że eksterminowaliśmy całe gniazdo. - odpowiedział, nie puszczając jednak łuku - Ale ostrożności nigdy za wiele.

- Tylko jedno? - rzuciła żartobliwie, powoli zaczęła wchodzić z powrotem na wyższy poziom by pomóc z bagażami.

- Kolonie rattus monstrualis liczą zwykle do dwóch tuzinów osobników. - odpowiedział odruchowo.

- Rattus mo...co? - zapytała zagubiona w odpowiedzi na jej żart półorczyca z wymalowanym jasnym zagubieniem na twarzy.

- Rattus monstrualis, tak w naukowych publikacjach nazywana jest ta wyrośnięta odmiana zwykłego szczura wędrownego, potocznie nazywana szczurem złowieszczym - odpowiedział z uprzejmym uśmiechem, miło było przypomnieć sobie trochę nauk.

- Aha... no cóż z wiedzy przekazywanej u nas w klanie metodą ustną i praktyczną wiem, jak to upiec, żeby było zjadliwe - odpowiedziała własnym kawałkiem orczej wiedzy Zaza.

- Naprawdę? W wolnej chwili z pewnością poproszę o krótki wywiad, takie informacje warte są zapisania dla potomnych. - Zoren był szczerze zainteresowany słowami półorczycy. - Czy ta metoda “przypiekania” jest akceptowalna? - wskazał na kilkanaście szczurów, zabitych jego bombami.

- Mhmmmm… - zamyśliła się zielonoskóra. - Nie jestem pewna, nasz szaman nigdy nie zabijał szurów magią, tylko tasakiem. No i przed opiekaniem nad ogniem obdziera się je ze skóry bo zapach spalonej sierści przenika do mięsa i jest wtedy obrzydliwe.

Zoren, słuchając Zazy zapisał kilka słów na wyciągniętej z kieszeni kartce papieru, kiedy zauważył, że jego dłoń krwawi z niewielkiej rany zadanej przez szczura. Ból poczuł dopiero po chwili, kiedy resztki adrenaliny zniknęły.
- Proponuję odłożyć tą rozmowę na trochę później, musimy chyba zwrócić uwagę na pewną drobną komplikację, z którą możemy się niedługo spotkać. Czy ktokolwiek poza mną i Anathemem został ugryziony przez szczura?

- Mnie też skurczybyki pogryzły - powiedziała Zaza nadal ostrożnie pokonując kolejne jardy drogi w górę.

Zoren poczekał jeszcze chwilę, aż ktoś się odezwie, po czym kontynuował.
- Gatunek monstrualis niestety nie należy do najbardziej higienicznych, nawet spośród szczurów. Z tego też powodu, ich ugryzienie często jest źródłem choroby zwanej gorączką brudową. Nie jest ona bardzo groźna dla zdrowia, lecz wywołuje ogólne osłabienie i kłopoty z koordynacją - a żaden z tych objawów nie jest mile widziany podczas penetrowania ruin. Jeśli u kogoś wystąpią pierwsze symptomy, to jest poczucie gorąca i zawroty głowy, proszę o zgłoszenie się do mnie, postaram się przygotować jakieś lekarstwo w wolnej chwili.

- Czy to gatunek wędrowny, czy osiadły? - spytał Morn, który przed chwilą zszedł na dół. - W końcu nasi poprzednicy też musieli tędy iść. Może to tylko jakaś... kolonia, a główne gniazdo, ośrodek, czy jak tam nazwać ich siedzibę, znajduje się gdzie indziej? Poza tym warto by wiedzieć, czym się żywią. W końcu podróżnicy nie zawsze zjawiają się u nich na obiad.

- Osiadły, chociaż z dużym prawdopodobieństwem to gniazdo wprowadziło się tutaj wraz ze zbliżającą się zimą. Kolonie tego gatunku w kanałach dużych miast mogą liczyć dziesiątki, jeśli nie setki osobników, ale w takich miejscach panują zwykle znacznie bardziej sprzyjające warunki. Jeśli zaś chodzi o zwyczaje żywieniowe, to są one bardzo proste - preferują mięso w dowolnej postaci i świeżości, ale zadowolą się dowolną materią organiczną. To jedna z przyczyn wirulentnych właściwości ich ukąszeń.

- Wszyscy są cali? - Tanis dopiero teraz dotarł na dół i gracko dopinał napierśnik, rozglądając się dookoła po pobojowisku. Ilość ciał agresywnych szkodników nie robiła na nim wrażenia, wszak stado wilków z którymi walczyli wcześniej było większe. Nie robiło wrażenia aż do momentu, kiedy usłyszał wyjaśnienia Zorena. - Setki osobników, mówisz?

- Hipotetycznie, ale okoliczne warunki raczej nie są równie sprzyjające dla rozwoju populacji, co środowisko miejskie.

 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 21-10-2018 o 13:38.
TomBurgle jest offline