Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-10-2018, 19:21   #53
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Rycerz dotarł do lady i spotkał tam inną dziewczynę niż poprzednio. Ta miała rude włosy splecione w warkocz i buzię wysypaną piegami. Kiedy podszedł odłożyła kufel i uśmiechnęła się.
- Witaj, w czym mogę ci pomóc?
- Tak, mogłabyś. - Uśmiechnął się. - Potrzebujemy pokojów, odpowiednich do szlacheckiego stanu. Na jedną noc. - Paladyn rzeczowo wyjaśnił o co chodzi, patrząc spokojnie na karczmarkę.
- Mówimy o zwykłym szlachcicu, czy o szlachcicu, któremu właśnie zmarła bogata ciotunia? - dopytała dziewczyna, ewidentnie proponując mu coś specjalnego w wyborze pokojów.
- Hmm... bogata ciotunia? Brzmi nieźle. Cóż to takiego? - zainteresował się Julius.
- Łatwiej zaprezentować niż wyliczać, prosze za mną - powiedziała, łapiąc z pod lady pęk kluczy i ruszając przez salę do schodów prowadzących na piętro.
Dziewczyna poprowadziła Juliusa korytarzem. Rycerz zauważył, że drzwi do pokojów były bardzo wąskie i było ich strasznie dużo. O wiele więcej, niż powinien pomieścić budynek który widzieliście z zewnątrz. Widząc zwątpienie na twarzy Juliusa rudowłosa wyjaśniła.
- Wszystkie pokoje są stworzone dzięki kieszeni międzywymiarowej, dzięki temu możemy zapewnić gościom wystarczającą ilość miejsca i większy luksus. W zależności od tego ile chcecie wydać możecie dostać wielkie pokoje osobno, z własną łazienką, jeśli wolicie zaoszczędzić można zatrzymać się w pokoju wspólnym i korzystać z łaźni wspólnej. Dzięki magii użytej można spokojnie się wyspać nie zważając na to co dzieje się w sąsiednim pokoju.
Zatrzymała się przy pokoju oznaczonym wizerunkiem jelenia i otworzyła drzwi.
- Proszę obejrzeć i zobaczyć, czy wam odpowiada.
Wpuściła rycerza do środka przez małe drzwi Julius miał mały problem ale kiedy już przecisnął się przez próg znalazł się w wielkim pomieszczeniu. Pierwsza rzecz, jaka się rzucała w oczy, to ogromny kominek, w którym strzelał ogień, wielki wspólny pokój z fotelami i zwierzęcymi futrami rozłożonymi przednim. Pokój był oświetlony lampami dającymi przyjemny półmrok. Prócz tego było tam okno na zewnątrz z widokiem na rzeczkę płynącą przy młynie.
Z sali szły dwie pary schodów zakończone drzwiami.
- Tam są dwie duże sypialnie, każda z jednym dużym łóżkiem, łaźnia jest tu. - Otworzyła drzwi z ciemniejszego drewna, by pokazać pomieszczenie z przedsionkiem, w którym można było zostawić ubrania, i kotarą do zasłonięcia pomieszczenia z dużą balia oświetloną świecami.
- Oczywiście to pokój dla dwóch par. Jeśli wolicie mieć dwie dwójki o podobnym standarcie, też jest to możliwe. Biorąc te pokoje wyżywienie i trunki macie już w cenie pokoju. Wszystkie mają małe zapasy win - powiedziała, otwierając jedną z szafek i pokazując zapieczętowane butelki, prawdopodobnie zawierające różne rodzaje wina.
- Wszystkie braki są uzupełniane na bieżąco, ale nawet nie zauważycie, kiedy to się stanie. Możecie też zostawić w łaźniach wasze ubrania. Zostaną wam oddane uprane i wysuszone - dodała ruda, obserwując czy to, co prezentuje, odpowiada paladynowi.
Julius był pod wrażeniem. Nie spodziewał się, że taki niewielki młyn kryje magicznie poukrywane pokoje. Nie był pewien jak reagują na magię, więc musiał wspomnieć o tym fakcie kapłance i zaklinaczowi. Ale warunki mogły zadowolić każdego szlachcica, który byłby w podróży i to na tyle, by zechciał zostawić we młynie większość swoich pieniędzy. W jednej chwili paladyn zrozumiał, dlaczego karczmarka zrobiła aluzję do bogatej ciotuni. “I pewnie nie jednej” pomyślał oceniając ilość spadków potrzebnych do tak wymyślnej, magicznej roboty
- Tak, chyba zadowoli to gust owej szlachcianki na dole. Weźmiemy dwa takie apartamenty, łaskawa pani. Co prawda nie wiem nic o żadnej ciotuni… - pomyślał chwilkę - za to wuj...tak, to dobre określenie, dobry wujek okazał się łaskawy. - Uśmiechnął się. - Proszę przygotować kąpiel, jeśli łaska. Ja muszę wracać. Czy potrzebujesz zaliczki pani? Czy słowo rycerza jest odpowiednią rękojmią?
- Nie ma takiej potrzeby, proszę. - Podała Juliusowi dwa klucze - jeden był zakończony główka lisa, drugi miał kształt tancerki. - Pokoje są magiczne i same uszczuplą wasze sakiewki o odpowiednią ilość pieniędzy zanim opuścicie teren karczmy. A jeszcze jedno.... - Tu pokazała podwieszoną klepsydrę, wypełnioną czerwonym piaskiem. - To jest spowalniacz. Sprawia że czas w pokoju płynie szybciej niż na zewnątrz dzięki temu można wydłużyć odpoczynek w pokoju o dodatkowe trzy godziny na każdą godzinę, która mija na zewnątrz, ale trzeba ją odkręcać na nowo za każdym razem jak piasek się przesypie.
- Dziękuję. Zapamiętam. - Rycerz kiwnął dziewczynie głową i po krótkim przeglądzie pomieszczenia wyszedł na korytarz. Dziewczyna odprowadziła go na dół, a sama wróciła do obsługiwania gości.
 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline