Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-10-2018, 21:14   #55
Obca
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację

Kiedy wasze zamówienie wróciło, przyniosła go ta sama dziewczyna ale jeszcze dwie inne karczmarki pomogły jej w przyniesieniu wszystkiego. Od razu dało się zobaczyć że dziewczynywyglądają identycznie, obie miały zadarte noski, jasną karnację, zielone oczy, ciemne włosy, ale jedna miała splecione je w długi warkocz a druga spięła je w koński ogon.
Ciemnowłosa z warkoczem postawiła przez Raylą i Shaynem po porcji rosołu w glinianej miseczce. Nie był on samym bulionem - w środku pływał napęczniały wywarem ryż, kawałki białego mięska, pokrojona marchewka i ziarenka czarnego pieprzu.
Przez moment popatrzyła na zaklinacza i uśmiechnęła się zalotnie, ale szybko też musiała wracać do pracy.
Potem postawiła przed kapłanką półmisek z małymi perliczkami przyozdobionymi gałązkami ziół. Podane były z dużą ilością gotowanych warzyw, polanych zielonkawym sosem o mocno ziołowym aromacie.
Zdecydowanie więcej, niż powinno znajdować się w starym młynie, patrząc na niego z zewnątrz.
Podczas kiedy pierwsza poznana karczmarka dolewała wam napitków z dzbanków i przypadkiem muskając dłonią przedramię rycerza, czarnulka z końskim ogonem rozstawiała trzy porcjegulaszu z sarny. Potrawa była podana w bochenkach chleba, miała sos ciemnej barwy pokrywający kaszę, kawałki mięsa, ćwiartki grzybów, małe kawałki ziemniaków, a także drobno posiekane warzywa. Jak jej sobowtór również posłała zaklinaczowi uśmiech.
- Joanna i Kasia będą chodzić z napitkiem w dzbankach i was doglądać więc nie będziecie musieli się dopominać o dolewki - powiedziała blondynka, mówiąc o bliźniaczych szatynkach.
Rayla spoglądała na roznoszące potrawy kelnerki z lekką zazdrością, porównując swoje stare ubrania do ich kolorowych strojów. Kiedy jednak postawiono przed nią jedzenie, od razu zmieniła cel swojego zainteresowania.
- Jeśli będziecie mieli dalsze życzenia po prostu powiedzcie im, a one przekażą zamówienie do kuchni. Smacznego - powiedziała blondynka i wróciła z szatynkami do kuchni, zapewne zanieść komuś kolejne zamówienie.
Kapłanka jadła swój posiłek powoli i z zachowaniem etykiety przy stole. Widać było że jej posiłek bardzo jej smakuje i całkowicie spełnił jej oczekiwania w połowie posiłku pokusiła się na rozpoczęcie rozmowy.
- Te perliczki są wyśmienite w życiu nie jadłam tak dobrych. Jak wasz gulasz?
- Wyśmienity. Nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam coś tak dobrego. - odpowiedziała jej elfka.
- Tak, bardzo dobre - potwierdził Shayn, chociaż jego wikt ostatnimi czasy różnił się znacznie od tego, czym każdego dnia częstowano Raylę.

Biesiadowanie trwało jeszcze parę godzin, ale o ile każdy z jakiegoś powodu chciał odwlekać tą chwile jak mógł czas na odpoczynek nadszedł. Rankiem zebrali się i wrócili do zamku. Rayla wróciła do swojej celi. Julius został przyjęty u barona który pogratulował mu dobrze wykonanego zadania. Kapłanka wróciła cicho do swoich komnat. A Shayn poszedł zebrać burę za niedostarczenie jednego komponentu z listy.
Zapowiadało się że wszystko wróci do toczenia się swoim normalnym rytmem.
 
Obca jest offline