*** Ragnar ***
Tak jak przypuszczałeś, mężczyzna daleko nie mógł odejść. Zniknął ci tuż za rogiem, w uliczkę prowadzącą prosto na plac miasta. Nagle przestało padać, jednak ciemne chmury wciąż widniały na niebie i zdawało się, że nie mają zamiaru nigdzie się ruszać.
Nagle na ulicę zaczęli wychodzić ludzie, a nuż znowu się rozpada i nie będzie można załatwić swoich spraw... *** Wolfgang ***
Większość siana była wilgotna, jednak tobie udało się wyszukać mały, ale jednak, skrawek suchego miejsca, tuż w kącie. Coś ci się wydaje, że nie bedzie ci tutaj zbyt wygodnie...
Ostatnio edytowane przez Revan : 21-07-2007 o 14:08.
|