Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-10-2018, 19:30   #45
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
"Mija czas, płynie czas, czas pogania stale nas..."

Podróż przez wyspę śmiało można było nazwać wyścigiem z czasem.
Nawet profani mogli dostrzec oznaki zbliżającego się huraganu, nic więc dziwnego, że major nie pozwalał ani na zbieranie kwiatków, ani też na robienie sobie selfie z jakimiś kaczodziobami.
A chociaż Peter w niektórych przypadkach z majorem by się nie zgodził, to w tym przypadku w pełni popierał zdanie dowódcy.
Dlatego też docisnął nieco gaz, przyspieszając do maksymalnej, a równocześnie w miarę bezpiecznej prędkości. Im szybciej znajdą jakieś bezpieczne schronienie, tym lepiej. Inaczej przyjdzie im spędzić czas w warunkach, które będą baaaardzo dalekie od komfortowych, i niemal równie dalekie od takich, które można byłoby uznać za chociażby znośne.


Wiara czyni cuda...
Brak wiary w znalezienie jaskini jakimś cudem nie przyczynił się do jej zniknięcia. Góra nie przyszła co prawda do nich, a oni do niej, za to nie zawiedli się.
Odnaleziona przez Harry'ego jaskinia była na tyle duża, że zmieściłoby się tam trzy razy tyle osób, i miała na tyle małe wejście, że nie przelazłby przez nie żaden zwierzak większy od quada.
'Frost Cave' nie była również - co osobiście sprawdził - zamieszkana przez nic większego o malutkich robaczków, wyposażona była też w bieżącą wodę.
Na dodatek nie była tak zimna, jak to sugerowałaby tymczasowa, nadana jej przez Petera, nazwa. A przede wszystkim mieli tam solidny dach nad głową.

A ten był potrzebny coraz bardziej, bo chmury były blisko, coraz bliżej, aż za blisko...


Gdyby nie konieczność przywiązania pojazdów do drzew, może by się i udało. A tak...
Ściana deszczu przemoczyła Petera do przysłowiowej suchej nitki, a nawet jeszcze bardziej. Na tyle, że wieczorna kąpiel była zbędna.

Pozostawało przebrać się nieco i z bezpiecznego miejsca obserwować widowisko, jakie zafundowała im natura.
 
Kerm jest offline